W SOBOTĘ ZNOWU CIEKAWIE W LAS VEGAS

Wojciech Czuba, Opracowanie własne

2015-03-06

Tradycją jest, że gale boksu zawodowego w słynnym hotelu MGM Grand w Las Vegas nie schodzą poniżej określonego, wysokiego poziomu. Nie inaczej będzie w najbliższą sobotę. Tego dnia w mieście grzechu odbędzie się wieczór bokserski organizowany przez wpływowego Ala Haymona, a na ringu zobaczymy w akcji czterech widowiskowych pięściarzy. W walce wieczoru o tytuł mistrzowski wagi półśredniej federacji WBA zmierzą się Keith Thurman (24-0, 21 KO) i Robert Guerrero (32-2-1, 18 KO), natomiast przed nimi rozgrzeją kibiców Adrien Broner (29-1, 22 KO) i John Molina (27-5, 22 KO).

26-letni Thurman pochodzi z miasta Clearwater na Florydzie i wielu ekspertów przepowiada mu świetlaną przyszłość. Wszystko za sprawą nokautującego uderzenia Keitha i efektownego stylu walki. Kibice wprost uwielbiają tego bombardiera, który jednak, gdy trzeba, potrafi także świetnie boksować technicznie. Zwycięstwa nad takimi solidnymi firmami jak Jan Zaveck (34-3, 19 KO), Jesus Soto Karass (28-10-3, 18 KO), czy ostatnia z jego ofiar Leonard Bundu (31-1-2, 11 KO), umocniły jego pozycje w ścisłej światowej czołówce dywizji półśredniej. Teraz jednak noszącego przydomek "One Time" zawodnika czeka trudny test w postaci 31-letniego Guerrero.

"Duch" z Kalifornii w przeszłości zasiadał na tronie wagi piórkowej, super piórkowej i lekkiej w wersji tymczasowej. W 2013 roku rywalizował z Floydem Mayweatherem Jr (47-0, 26 KO), ale mimo ambitnej postawy, nie miał zbyt wiele do powiedzenia w konfrontacji z królem P4P. Po tej lekcji boksu Robert zrobił sobie dłuższą przerwę i powrócił między liny w czerwcu zeszłego roku, zwyciężając niezłego Japończyka Yoshihiro Kamegai (25-2-1, 22 KO) na punkty. Teraz chce pokazać miejsce w szeregu młodemu zabijace z Florydy. Ciekawe czy jego technika, wyszkolenie i doświadczenie pozwolą mu skutecznie trzymać na dystans obdarzonego potworną siła ciosu Thurmana?

Do gry o wysokie stawki chce także w sobotnią noc powrócić były mistrz świata trzech kategorii - Broner. Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi i zachowań 25-latek z Cincinnati w Ohio, zamierza w tym roku stoczyć aż cztery walki. Pierwszą przeszkodą na jego drodze będzie starszy o siedem lat Molina. Ten pochodzący z miasta Covina w Kalifornii pięściarz w kwietniu 2014 roku stoczył z Lucasem Matthysse (36-3, 34 KO) niesamowitą i pełną knockdownów bitwę, którą niestety przegrał przez nokaut w jedenastym starciu. Spotkanie to zostało wybrane przez stowarzyszenie amerykańskich dziennikarzy piszących o boksie walką roku 2014.

Fakt ten niech świadczy o tym, jakiego typu zawodnikiem jest John. To walczak czystej krwi, który nie dba o obronę i uwielbia bezpardonowy atak. Broner już raz spotkał się z pięściarzem wyznającym podobne zasady, a było to w grudniu 2013 roku i nie skończyło się to dla noszącego przydomek "Problem" gwiazdora zbyt dobrze. Przeciwnikiem tym był Marcos Rene Maidana (35-5, 31 KO), którego szaleńcze ataki i ciągła presja okazały się zbyt dużym wyzwaniem dla czarnoskórego przyjaciela Floyda. Molina na pewno będzie chciał zastosować podobną taktykę i coś mi mówi, że jeżeli Broner go zlekceważy i nie wejdzie w walkę odpowiednio skoncentrowany, to w rekordzie "Problemu" pojawi się druga plama.