WOKÓŁ WAGI CIĘŻKIEJ (4.03.2015)

Redakcja, Boxingscene

2015-03-04

Półtora roku po porażce z Tomkiem Adamkiem przypomniał o sobie Dominick Guinn (35-10-1, 24 KO). Przez 90 sekund nie działo się wiele, aż w końcu wystrzelił lewym sierpowym i powalił Donniego Davisa (8-29, 6 KO) na deski. Ten co prawda powstał na osiem, lecz przed zakończeniem rundy jeszcze dwukrotnie znalazł się w pozycji horyzontalnej, dlatego sędzia postanowił zastopować potyczkę.

W Moskwie drugi zawodowy pojedynek stoczył natomiast mistrz Europy z 2010 roku, gdy w turnieju eliminował między innymi sławnego Roberto Cammarelle - Siergiej Kuzmin (2-0, 1 KO). Rosjanin obijał przez sześć rund Emilio Ezequiel Zarate (18-14-3, 9 KO), w końcu rzucił go na matę, ale gdy Argentyńczyk powstał, do zakończenia boju pozostało kilka sekund i Kuzminowi nie udało się dokończyć dzieła zniszczenia. Punktacja mogła być jednak tylko jedna - 3x 60:53.

Podobno nie mniej utalentowany, choć nieco starszy (29 dop. Redakcja) Władimir Gonczarow (4-0, 3 KO) w ciągu dwóch minut swoim potężnym prawym trzykrotnie doprowadził do nokdaunu i zastopował doświadczonego Saula Faraha (52-20-3, 46 KO).

Joey Dawejko (13-3-2, 6 KO) w najbliższy piątek skrzyżuje rękawice z Enobongiem Umohette (9-2, 8 KO). Mający polskie korzenie były mistrz świata juniorów potwierdził, iż w razie zwycięstwa w kolejnym pojedynku za dwa miesiące spotka się z Amirem Mansourem (21-1, 16 KO). - Nie mogę ucierpieć podczas najbliższej walki i plany są takie, by na antenie ESPN2 spotkać się z Amirem w maju. To będzie spory przeskok, ale z drugiej strony Mansour nie prezentuje niczego, czego już bym w ringu nie widział - przyznał Dawejko.

Tyrone Spong (na zdjęciu) znany jest z ringów K1 oraz MMA. Jeden z najlepszych "stójkowiczów" w najbliższą sobotę w Berlinie zadebiutuje w roli boksera zawodowego. Plany są ambitne, padają wielkie nazwiska, lecz póki co nie poznaliśmy jeszcze jego rywala.