'NIECH NAJPIERW SIDERENKO SPOTKA SIĘ Z PIĄTKOWSKĄ, POTEM BRODNICKĄ'

Piotr Fajks, Informacja własna

2015-03-03

Wczoraj do grupy Konspol Babilon Promotion dołączyła od lat mieszkająca w naszym kraju Ukrainka Sasza (Aleksandra) Sidorenko. Od razu pojawiły się głosy, że ta niezwykle obiecująca zawodniczka, która zadebiutuje na zawodowym ringu 18 kwietnia w Legionowie, mogłaby kilka tygodni później skrzyżować rękawice z Ewą Brodnicką (6-0, 2 KO). Tego jednak nie chce Mariusz Grabowski.

Szef stajni Tymex Boxing Promotion próbował wcześniej skonfrontować swoją zawodniczkę z Ewą Piątkowską (6-0, 4 KO). Nie udało się, dlatego nie chce również starcia z Sidorenko.

- Na tę chwilę nie jesteśmy zainteresowani taką walką. Usiłowaliśmy niejednokrotnie doprowadzić do pojedynku z Ewą Piątkowską. Za każdym razem rozmowy te kończyły się fiaskiem. Może najpierw niech promotorzy Ukrainki spróbują skonfrontować swoją podopieczną z zawodniczką grupy Sferis Knockout Promotions. My bardzo chętnie zmierzylibyśmy się potem z wygraną tej walki - powiedział Grabowski.

Przypomnijmy, iż kibicie będą mieli okazję oglądać Brodnicką w akcji już 14 marca podczas gali w Lubinie, gdzie podejmie na dystansie ośmiu starć Węgierkę Ginę Chamie.