- Czuję się świetnie, tym bardziej, że taki mieliśmy właśnie plan taktyczny na tę walkę - mówił już po zejściu z ringu Giennadij Gołowkin (32-0, 29 KO), który po raz pierwszy w swojej karierze wyszedł do jedenastej rundy. Zastopował jednak Martina Murraya (29-2-1, 12 KO).
- Strategia jaką ustaliliśmy przed pojedynkiem zakładała, że przez pierwsze pięć, może sześć odsłon, trochę poboksuję, a po półmetku go znokautuję. Oczywiście pretendent okazał się bardzo trudnym rywalem, jednak zakładaliśmy spokojne boksowanie przez sześć rund i nokaut w kolejnych dopiero - dodał "GGG", który nie ukrywa, iż czeka teraz na zgodę walki ze strony Miguela Cotto (39-4, 32 KO).
- Chcę spotkać się z Cotto. Moim celem są pozostali mistrzowie świata oraz unifikacja innych pasów wagi średniej. Potrzebuję takiej potyczki unifikacyjnej, chcę Cotto - kontynuował champion federacji WBA i posiadacz pasa WBC, tylko w wersji tymczasowej.
- Możemy bić się z Cotto w czerwcu, a nawet w maju. Co tylko zechce. Przedstawimy mu atrakcyjną ofertę - wtórował swojemu podopiecznemu promujący go Tom Loeffler.