MERCHANT: NAJWIĘKSZA WALKA TYLKO FINANSOWO

Redakcja, ringtv.com

2015-02-21

Walka stulecia czy wszech czasów? Według Larry'ego Merchanta, byłego komentatora telewizji HBO, Floyd Mayweather Jr (47-0, 26 KO) i Manny Pacquiao (57-5-2, 38 KO) będą mieli problemy, aby dorównać wielkim pojedynkom z przeszłości.

- Pierwsza walka Alego z Frazierem cieszyła się zainteresowaniem, które nie mogło być większe. A do tego sam pojedynek przekroczył wszelkie oczekiwania. To dwa niezbędne składniki. Były też inne wspaniały pojedynki, jak Leonard-Hearns I, gdzie było i zainteresowanie, i poważna walka. To ostatnie nie jest w stylu Mayweathera. Co innego Pacquiao, który zawsze błyszczał, gdy sytuacja tego wymagała. On zaliczył jeden z najlepszych roków we współczesnej historii pięściarstwa, kiedy w na przestrzeni dwunastu miesięcy zastopował Oscara De La Hoyą, Ricky'ego Hattona i Miguela Cotto. Tyle że od tego czasu nie znokautował już nikogo. Są więc znaki zapytania po obu stronach. Jako kibic boksu mam tylko nadzieję, że zobaczymy prawdziwy pojedynek. A, muszę jeszcze coś skorygować. Ta walka będzie największa, ale pod względem liczbowym. To nie czyni ją jednak największą w ogóle. Wielkich pojedynków było sporo, ale niezapomnianych pozostało tylko kilka - stwierdził 84-latek.

Merchanta łączy długa i burzliwa historia z Mayweatherem, który zarzucając komentatorowi, że nie okazuje mu szacunku, stwierdził kilka lat temu na antenie telewizji, że "gówno wie o boksie". Choć fanem stylu Amerykanina wciąż nie jest, Merchant właśnie w nim widzi faworyta zaplanowanej na 2 maja potyczki.

- Wiele jego walk niestety nie dorównuje zainteresowaniu, jakie im towarzyszy. Ekscytacja kończy się wraz z pierwszym gongiem. Mayweather to w każdym razie typ pięściarza, który ma dłuższy okres ważności niż typ Pacquiao. Dlatego będzie faworytem - i to zdecydowanym. Pięć czy sześć lat temu również by nim był, ale nie aż tak wyraźnym. Chciałbym zobaczyć w tej walce dawnego Pacquiao. Gdyby na ten jeden wieczór znowu nim był, mógłby to wygrać - ocenił.