PROTEST KALENGI, NIE BĘDZIE WALKI JANIKA Z LEBIEDIEWEM?

Walka Łukasza Janika (28-2, 15 KO) z mistrzem WBA w wadze junior ciężkiej Denisem Lebiediewem (26-2, 20 KO) stanęła pod znakiem zapytania. Obiekcje co planowanego na 4 kwietnia pojedynku zgłosił obóz Youriego Kalengi (21-1, 14 KO).

Francuz zajmuje pierwsze miejsce w rankingu wspomnianej federacji i wyprzedza Polaka o dziesięć lokat. - Janik pojawił się w zestawieniu dopiero 10 lutego. Zadebiutował na niezbyt imponującej jedenastej pozycji po pokonaniu boksera o imieniu Franco Raul Sanchez. Sanchez przegrał dwie z trzech ostatnich walk przed pojedynkiem z Janikiem, nigdy nie pokonał zawodnika klasyfikowanego przez którąkolwiek federację, nigdy nie walczył poza Ameryką Południową i dysponował rekordem 18-11-2. Innymi słowy: Janik walczył z journeymanem - napisał w liście skierowanym do WBA adwokat Kalengi Patrick English.

Jako mistrz świata Lebiediew może wprawdzie skorzystać z wyjątku, tzw. specjalnej zgody, i przystąpić za opłatą do dobrowolnej obrony. Zdaniem Englisha nie ma jednak podstaw, aby nawet tą drogą Janik otrzymał walkę o pas. - Żądamy, aby specjalna zgoda została odrzucona i jak najszybciej odbył się przetarg na walkę Lebiediew-Kalenga - oznajmił.

Polski obóz przyznał, że jest zaskoczony takim obrotem sprawy, ale postara się, aby to Janik 4 kwietnia stanął naprzeciw Lebiediewa na ringu w Moskwie.