ŁUKASZ JANIK: NAJPIERW MONTREAL, POTEM REWANŻ Z ŻEROMIŃSKIM

Piotr Fajks, Informacja własna

2015-02-18

Jak już Was wczoraj informowaliśmy, pięściarz kategorii półśredniej Łukasz Janik (13-9, 7 KO) podpisał kontrakt na walkę z niepokonanym Davidem Theroux (5-0, 3 KO). Pojedynek odbędzie się 14 marca w Montrealu, gdzie główną atrakcją wieczoru będzie starcie Siergieja Kowaliowa z Jeanem Pascalem.

- Wróciłem dwa dni temu z Węgier. Szybko, bo już w pierwszej rundzie, wygrałem z Viktorem Gelienem. Cały czas jestem w treningu - przyznaje. Obecnie podopieczny Ireneusza Butowicza pracuje nad techniką oraz dynamiką.

- Niebawem zaczynam sparingi. Przyjeżdża do mnie Krzysztof Szot, z czego bardzo się cieszę, ponieważ to doświadczony i twardy zawodnik. Na pewno parę rund zrobię z Bartkiem Grafką. Oglądałem walki mojego przeciwnika. Moim zdaniem będzie mi pasował. Zadaję sobie jednak sprawę, że jadę do jaskini lwa i jeśli go nie skończę przed czasem, to przegram. Boksowałem już na gali Pascala. Wiem, jak to wygląda. Taki wyjazd to dla mnie nic nowego. Mam mocną psychikę i na pewno tej walki nie przegram w szatni - zapewnia.

Pięściarz wraz z trenerem wylecą do Kanady już dziesięć dni przed startem. - Teraz myślę tylko o najbliższej walce, nad nią się skupiam. Potem chciałbym rewanż z Michałem Żeromińskim. Pamiętam doskonale tamten pojedynek. Podszedłem  do niego z marszu i po prostu nie byłem do niego przygotowany. Jestem przekonany, że dzisiaj konfrontacja miedzy mną a Michałem wyglądałaby zupełnie inaczej, z korzystnym dla mnie werdyktem - zakończył Janik.