CO Z GŁOWACKIM? BYLE NIE USYK!

Łukasz Furman, Opinia własna

2015-02-17

Promotorzy Tony'ego Bellew (23-2-1, 14 KO) przesłali dokumenty do federacji WBO potwierdzające, iż nie są zainteresowani starciem z Krzysztofem Głowackim (24-0, 15 KO). Co to oznacza dla Polaka?

Niestety pięściarz z Wałcza z marszu nie zostanie nominowany oficjalnym challengerem do pasa w dywizji junior ciężkiej. Jest taka opcja, choć istnieje też zagrożenie, że "Główka" będzie musiał stoczyć walkę eliminacyjną z kimś innym. I tu niemiła informacja, bowiem kolejny na liście rankingowej jest Aleksander Usyk (6-0, 6 KO), geniusz boksu olimpijskiego, którego póki co starają się unikać niemal wszyscy...

Niewątpliwie Krzysiek pokazał w starciu z Seferim w półfinale turnieju eliminacyjnego, że robi postępy. Czy to starczy na wieloletniego mistrza Marco Hucka (38-2-1, 26 KO)? Prawdopodobnie nie, ale najgorsze jest to, że w mojej opinii Huck i tak byłby łatwiejszym łupem niż leworęczny mocarz ze stajni K2 braci Kliczko.

Kiedyś był już taki pan - nazywał się Aleksander Aleksiejew. Bił wszystkich, jednak gdy przyszło do walk z absolutnym TOP-em okazało się, że nie taki diabeł straszny. Usyk to chyba jednak mimo wszystko ktoś poważniejszy. Pamiętam doskonale, gdy Mateusz Masternak wrócił ze sparingów w Universum i mówił mi "Człowieku, Aleksiejew bije na początku mocniej niż ci z wagi ciężkiej, lecz po kilku minutach to nie ten sam zawodnik". Niecały miesiąc później wyczerpany Rosjanin w drugiej połowie pojedynku poległ po ciosach anonimowego wówczas Victora Emilio Ramireza. Usyk nie boksuje tak siłowo, choć kto wie, czy nie bije nawet mocniej. Podobnie jak Głowacki walczy również z odwrotnej pozycji, mając na koncie złote medale mistrzostw świata, Europy oraz igrzysk w Londynie. W rozgrywkach World Series of Boxing pokonał każdego z sześciu rywali, a najlepszym przykładem jego ogromnych umiejętności jest film poniżej, prezentujący starcie Aleksandra z Magomedrasulem Madżidowem, potężnie bijącym mistrzem świata wagi super ciężkiej z 2011 i 2013 roku. Dobrze byłoby więc, żeby Głowacki z marszu przystąpił do pojedynku z Huckiem. Faworytem na pewno by nie był, ale jakieś szanse są. Tym bardziej, że zdaniem wielu Huck bez Ulli Wegnera w narożniku nie będzie już tym samym zawodnikiem. Usyka lepiej unikać. Czekamy więc na decyzję ze strony WBO - oby na korzyść naszego rodaka.