ŁUKASZ MACIEC: TO MOJA ŻYCIOWA SZANSA

Piotr Fajks, Informacja własna

2015-02-13

Już wkrótce ruszy ośmioosobowy turniej federacji WBC. Jednym z uczestników tego przedsięwzięcia będzie pięściarz  grupy Sferis KnockOut Promotions i PACO Lublin, Łukasz Maciec (22-2-1, 5 KO).

Wygrany zgarnie sporą sumie pieniędzy, ale już za pierwszą walkę każdy otrzyma po 50 tyś dolarów. Co chyba ważniejsze, tryumfator otrzyma również status pretendenta do walki o mistrzostwo świata. Polski pięściarz zdaje sobie sprawę z wagi turnieju - Jest fajna adrenalinka, to moja życiowa szansa. Każdy by chciał wystąpić na takim turnieju, wykorzystam tę szansę w stu procentach - przekonuje.

Zawodnik promowany przez Andrzeja Wasilewskiego i Piotra Wernera na pierwszym etapie przygotowań trenuje w swoim rodzinnym mieście pod okiem Władysława Maciejewskiego.

- Bardzo ostro pracuję, a teraz zacząłem też krioterapię, która ma na celu poprawić moją regenerację. Wchodzę do -140 stopni na dwie, może trzy minutki. Ogólnie pracuję nad wydolnością oraz siłą, później będziemy robić technikę i wszystko ukierunkowane pod walkę. Mam zamiar ciężko przepracować dwanaście tygodni, żeby był naprawdę jakiś widoczny efekt. Czekam teraz na umowę i w ciągu tygodnia, może dwóch, wszystko będzie podpisane.

Drugi etap przygotowań to sesje sparingowe, które pięściarz Sferis Knockout Promotions będzie toczył już w Warszawie pod okiem Fiodora Łapina. Lista sparingpartnerów nie jest jeszcze znana.

Prezydent organizacji WBC po raz pierwszy ma zamiar wprowadzi testy olimpijskie. Cała ósemka uczestników turnieju będzie poddana wyrywkowym kontrolom, która ma sprawdzić poziom niedozwolonych substancji w organizmie. Co na to Łukasz?

- Bardzo dobrze, powinno coś takiego być, bo wszyscy podejdą do tego czysto sportowo. Jestem jak najbardziej za.

MACIEC Z PRAWAMI PRETENDENTA

Do Las Vegas na pierwszą walkę z niepokonanym Domoniquem Doltonem (15-0, 8 KO) popularny "Gruby" wraz z trenerem wyleci w okolicach 20 kwietnia.