POZNAJCIE STEPHANIE DOROTĘ MARTINEZ MARCZAK!

Wojciech Czuba, Opracowanie własne

2015-02-05

Chociaż ma tylko dziesięć lat i wygląd małego aniołka, tylko na pozór przypomina inne dziewczynki będące w jej wieku. W przeciwieństwie do swoich rówieśniczek jej "zabawkami" nie są lalki, tylko rękawice bokserskie, miejscem "zabaw" od dwóch lat pozostaje ring, a idolem naszej bohaterki jest nie Justin Bieber, a Juan Manuel Marquez. Ta mała wojowniczka to Stephanie Dorota Martinez Marczak, która dotychczas stoczyła już 28 walk, w tym 25 wygranych i trzy zremisowane. Jej przydomek to "Polska Siła"!

Mała księżniczka urodziła się 8 listopada 2005 roku w Nowym Jorku. Jej tatą jest Emmanuel Martinez z miasta Nezahualcoyotl w Meksyku, natomiast mamą pochodząca z Łodzi Polka Dorota Marczak. Malutka Stephanie w wieku trzech lat opuściła Amerykę i przeniosła się do ojczyzny swojego taty, to właśnie tam za sprawą dziadka, byłego boksera walczącego w latach 60., zaraziła się pięściarstwem. Najpierw było to tylko wspólne rodzinne oglądanie pojedynków w telewizji, które w Meksyku jest tradycją, a następnie od 8 stycznia 2013 roku profesjonalne treningi. Dziesięcioletnia "Polska Siła" uczęszcza na zajęcia codziennie od poniedziałku do piątku, od godziny 18.00 do 20.00, a miejscem gdzie wylewa z siebie siódme poty jest gym Victora Vaquero Diaza.

Oczywiście ta młoda dama wie, że oprócz rozwoju fizycznego, równie ważny jest rozwój psychiczny. Stephanie to pilna uczennica czwartej klasy podstawówki, której średnia ocen w skali o 1 do 10 wynosi 9,5. W przyszłości polsko-meksykańska bokserka chciałaby zostać weterynarzem oraz wystąpić na Igrzyskach Olimpijskich reprezentując kraj swojej mamy Doroty, lub taty Emmanuela.

Priorytetem jest dla niej na razie boks, dlatego każdego dnia tak ciężko trenuje, a wzorem do naśladowania wielki meksykański czempion Juan Manuel Marquez. Sławny "Dinamita" będąc nawet gościem na zawodach, gdzie występowała, osobiście jej pogratulował i złożył na jej rękawicach autograf. Wielką motywacją dla Stephani Marczak są także dopingujące ją i wspierające dwie matki chrzestne, czyli walcząca w wadze koguciej, była mistrzyni świata federacji WBA Irma "Torbellino" Garcia (11-1-1, 2 KO) oraz właścicielka pasów WBA i WBC w dywizji koguciej i super koguciej Jackie "La Princesa Azteca" Nava (31-4-3, 13 KO) i Lily Romero. Jeżeli chodzi o naszych zawodowców, to zaimponował jej Paweł Wolak (29-2-1, 19 KO) oraz Patryk Szymański (12-0, 7 KO), słyszała również o występującej niegdyś w bokserskim reality show w Meksyku Karolinie Owczarz (4-0, 1 KO).

Już niedługo, bo 13 lutego, Stephanie czeka pierwsze poważne wyzwanie. Tego dnia mała wojowniczka wystąpi na dużej amatorskiej gali bokserskiej "Noche de Reinas" w Mexico City. Jej przeciwniczką będzie Diana Navarro zwana "La Princesita", która jest od naszej bohaterki starsza i cięższa. Tę walkę Martinez Marczak chce zadedykować swojej ukochanej babci, u której jakiś czas temu zdiagnozowano groźnego raka trzustki.

Na koniec Stephanie Dorota Martinez Marczak ma dla wszystkich kibiców z Polski przesłanie:

- Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie mojego marzenia. Niech Was Bóg błogosławi!

Pozostaje nam trzymać kciuki za małą "Polską Siłę" i obserwować pilnie dalszy rozwój jej kariery. Kto wie, może za kilka lat to właśnie ta młoda dama z Meksyku zdobędzie dla naszego kraju medal na światowej imprezie? Powodzenia Stephanie!