CO ZROBI COTTO? 'SĄ INTERESUJĄCE OPCJE'
Miguelowi Cotto (39-4, 32 KO) przeszła koło nosa wielka walka z Saulem Alvarezem, jednak obóz Portorykańczyka zapewnia, że nie brakuje mu innych ciekawych opcji. Wkrótce "Junito" ma się zdecydować na którąś z nich.
- Chcieliśmy walki z "Canelo", ale nie udało się osiągnąć porozumienia i Meksykanin postanowił ruszyć naprzód. Dla nas to nie problem. Jest kilka interesujących możliwości. Miguel rozpatrzy je wszystkie i podejmie decyzję - powiedział doradca 34-latka Gabriel Penagaricano.
Wśród owych możliwości jest ponoć m.in. starcie z Timem Bradleyem (31-1-1, 12 KO). Dalej na radarze są z kolei Giennadij Gołowkin (31-0, 28 KO) i Martin Murray (29-1-1, 12 KO), którzy 21 lutego zmierzą się w walce eliminacyjnej do pasa WBC w wadze średniej, który dzierży Portorykańczyk.
Między liny Cotto wróci prawdopodobnie w czerwcu w Nowym Jorku, gdzie w połowie miesiąca tysiące jego rodaków wyjdą na ulice, aby wziąć udział w dorocznej portorykańskiej paradzie.
Być może dzięki temu, że "zawalił walkę z Canelo" dostaniemy walkę Floyda z Pacquiao.
Obyś się nie mylił.Z tych opcji które zostały Cotto to chyba mógłby na duże pieniądze liczyć tylko z Bradleyem.Ale o takich pieniądzach jak z Alvarezem czy Moneyem może zapomnieć
Data: 02-02-2015 11:10:42
Być może dzięki temu, że "zawalił walkę z Canelo" dostaniemy walkę Floyda z Pacquiao.
*
*
Gdyby Cotto walczył z Canelo 2 maja, to Floyd byłby przyparty do muru i musiałby walczyć z Pacmanem. A tak niekoniecznie. Z żadnym innym innym przeciwnikiem Money by nie przebił starcia tej dwójki i szanse na walke z Mannym byłyby 2 razy większe. Teraz mogą na obie superwalki przejść koło nosa.
Swoją drogą jeśli Floyd ma walczyć 2 maja, to już chyba tylko z Pacman'em, bo czas goni, mamy już luty, innego zestawienia już nie wypromuje, zresztą każda inna opcja będzie po tylu medialnych doniesieniach wyglądać mega blado, do tego Floyd bazuje przy sprzedaży PPV zarówno na fanach jak i antyfanach, którzy nie kupią innego zestawienia (tak przynajmniej wyglądają nastroje na jankeskich stronach), dochodzi walka Canleo vs Kirkland w otwartym HBO (przy założeniu, ze Floyd nie będzie walczyć z Pacmanem). Jeśli nie będzie walki Pacman'em, to nie wróże sukcesów w sprzedaży PPV.
W przypadku Pacquiao kontra May, to Cotto z Canelo przesunięte byłoby na czerwiec. Oscar dawno o tym mowil. Tu sprawa rozbiła się zapewne o to, że Cotto liczy (ł), że do Pac vs May jak zwykle nie dojdzie i dostanie możliwość rewanżu z Floydem. Dopóki walka Maya z Pacquiao nie zostanie potwierdzona oficjalnie, to dalej tego wykluczyć nie można.
A jeśli do Pac vs May dojdzie, to Cotto zrobiłby sobie wtedy niedźwiedzią przysługę rezygnujac z Canelo, bo walka z Lee jest ryzykowna i to żaden hit finansowy, nawet nie wspominam o Gołowkinie. Dla Cotto każdy naturalny średni to ryzyko.
martin marrey odpadnie po 21-szym lutego z wiadomych względów....
a z ggg to mnie zastanawia ta sytuacja ze wzgledu na to ze ggg jest obowiazkowym pretendentem do pasa cotto a wiec jezeli cotto nie dostanie dobrowolnej obrony to bedzie sie musiał zmierzyc z ggg chyba ze zwakuje tytuł..
cotto-gienia...chetnie to obejrze...
Żartujesz sobie? Meksyk kontra Portoryko w weekend portorykańskiej parady? To byłaby bomba w tej czesci swiata nawet tydzień po Pacquiao vs Mayweather. Moim zdaniem Cotto po prostu przekalkulował i i przekombinował.
Moim zdaniem Cotto po prostu przekalkulował i i przekombinował.
Nic nie przekombinował.Bradley jest łatwiejszy niż Alvarez,a po ewentualnej wygranej walka z Mayweatherem będzie wciąż możliwa.Po porażce z Alvarezem,po stracie pasa,plan walki z moneyem nie wchodzi w grę,ewentualnie są na to mniejsza szanse niż dopóki posiada ten tytuł.Sądzę że Bradley to najlepsze wyjście z zaistniałej sytuacji,bo rywal znany,doświadczony,który już ma wyrobione nazwisko i bazę fanów,a ryzyko mniejsze niż praktycznie z każdym ze ścisłego topu wagi średniej.Cotto wie co robi