DAMIAN KIWIOR: ZAPOMNIAŁEM JUŻ O PORTORYKO

Redakcja, Informacja prasowa

2015-01-30

Po krzywdzącym werdykcie w San Juan, tym razem Damian Kiwior (-64 kg) spotka się z Ronanem Sanchezem. Już jutro o 20:30 (transmisja TVP Sport) mecz Rafako Hussars Poland z Condors Argentina w prestiżowej lidze World Series of Boxing.

- Tak naprawdę to ani razu w całości nie obejrzałem na wideo walki z Janem C. Riverą, widziałem tylko fragmenty. Na razie nie mam ochoty wracać do niej, i ja mogę czuć się trochę skrzywdzony, i cały zespół, bo byśmy wygrali mecz z Portoryko 3-2. Mój rywal wypluwał szczękę trzykrotnie, a dostał tylko jedno ostrzeżenie. Ja w podobnej sytuacji na Kubie otrzymałem z kolei dwa minusowe punkty - powiedział Damian Kiwior, zeszłoroczny Wicemistrz Polski w wadze -69 kg.

Bokser pochodzący z Tarnowa debiutował w lidze zawodowej WSB w grudniu 2013 roku w spotkaniu z Azerbaijan Baku Fires 0-5. W Pruszkowie przegrał na punkty z Gaitbullą Gadzialijewem. Pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach odniósł rok temu we... Włocławku pokonując Juana Romero (Mexico Guerreros).

W jutrzejszym spotkaniu Damian Kiwior skrzyżuje rękawice z Ronanem Sanchezem, tym samym, którego wcześniej pokonał inny zawodnik Husarii Adil Aslanov.

- Oglądałem ten występ Sancheza, a także inne jego pojedynki. Wydaje się, że to zawodnik zbliżony poziomem do Rivery. Boksuje ofensywnie, lubi nacierać, ale momentami puchnie kondycyjnie. A mi na pewno nie zabraknie sił na 15 minut, bo mądrze wagę zrobiłem. Muszę pokazać inteligentne pięściarstwo, nie będę szedł na wymiany. Chyba, że plan taktyczny nie będzie przynosił efektów, wtedy potrzebne będą zmiany - mówi Damian Kiwior.

Podczas piątkowego ważenia w warszawskim Hotelu Gromada, wszyscy bokserzy ekip Polski i Argentyny zmieścili się w limitach swych kategorii.

- Zapomniałem o Portoryko, koniecznie chcę zdobyć punkt i przyczynić się do pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Lekko nie będzie, bo Argentyńczycy nie mają zamiaru być dostarczycielami punktów. Zresztą w tej lidze każde spotkanie to ogromne wyzwanie. Zachęcamy kibiców do oglądania meczu z Condors, bo emocji nie zabraknie - podsumował podopieczny trenera Zbigniewa Raubo.