PATRYK SZYMAŃSKI: NIE ZAMIERZAM BYĆ ZWYKŁYM ŚREDNIAKIEM

Łukasz Furman, Informacja własna

2015-01-21

Dziś przed południem z lotniska w Poznaniu Patryk Szymański (12-0, 7 KO), jeden z najgorętszych polskich prospektów, wylatuje za ocean, gdzie będzie przygotowywał się do kolejnego pojedynku. A ten zaplanowano na 26 marca w Miami. Walkę pokaże potężna stacja ESPN.

Pięściarz z Konina najpierw zamelduje się w ośrodku Global Boxing Gym, a już we wtorek wyruszy na Florydę do swojego nowego trenera Chico Rivasa. Tam czeka go już trening typowo bokserski pod kątem rywala. A kto nim będzie?

- W ciągu dwóch, może trzech tygodni wszystko powinno już być wiadomo. Mój trener optuje za ośmioma rundami, ale może zdarzyć się i tak, że będzie nawet dziesięć, bo o wszystkim i tak zdecyduje telewizja. Ale raczej czeka mnie osiem starć - uważa 21-latek walczący w kategorii junior średniej.

Młody Polak przed świętami zameldował się w domu, by spędzić je z najbliższą rodziną. Ale o wakacjach nie było mowy.

- Na pewno nie marnowałem czasu przez tę przerwę świąteczną. Dużo pracowałem tu na miejscu nad wzmocnieniem się fizycznie - zdradził Szymański.

- Mam swoją drogę i chcę nią podążać. Mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć tam, gdzie mi się marzy. Daję sobie dwa lata na zrobienie jakiegoś wyraźnego postępu. Bo jak się już wskoczy na pewien poziom, to potem nawet ewentualna porażka może więcej pomóc niż zaszkodzić. Nie mówię o tym, że muszę w dwa lata być mistrzem świata, ale powinienem należeć już do szerokiej czołówki w swojej kategorii. Nie interesuje mnie boks na przeciętnym poziomie, nie zamierzam być średniakiem. Interesuje mnie boks tylko na wysokim poziomie - zakończył Patryk.