REAKCJE Z TWITTERA: W KOŃCU JAKAŚ OSOBOWOŚĆ W WADZE CIĘŻKIEJ

Redakcja, Twitter

2015-01-18

Walka Stiverne-Wilder do czerwoności rozpaliła media społecznościowe. Na konto "Brązowego Bombardiera", który po blisko ośmiu latach przywrócił Stanom Zjednoczonym mistrzostwo wagi ciężkiej, spłynęło mnóstwo komplementów, ale pojawiło się też kilka krytycznych uwag.

Lennox Lewis: Waga ciężka potrzebuje osobowości. Właśnie ją dostała za sprawą Wildera.

Yuriorkis Gamboa: Doskonały występ. Pamiętajcie o tym podczas kolejnych walk Guillermo Rigondeaux. Nie używajcie wtedy słów takich jak "nuda" czy "uciekanie". Żeby było jasne - Wilder nie uciekał. To się właśnie nazywa boks.

Jonathon Banks, trener Władimira Kliczki, pod zdjęciem Ukraińca i Wildera: Myślę, że teraz powinno dojść do tej walki.

Antonio Tarver: No i kto nie potrafi boksować?

Max Kellerman, komentator HBO: Wilder pokazał w ringu inteligencję. I do tego dobry wywiad po walce. Teraz jest jednym z głównych kandydatów do starcia z Kliczką.

Nigel Collins, ekspert ESPN: Jest wiele rzeczy, które można lubić u Wildera, ale być może najlepsze jest to, że cały czas się rozwija.

Paco Valcarcel, prezydent WBO: Gratulacje dla Wildera. Ameryka w końcu ma zawodnika wagi ciężkiej, który może rywalizować z Władimirem Kliczką! Obaj mają świetny lewy prosty, siłę i są wysocy, to byłaby niezwykle interesująca walka.

Kevin Iole, dziennikarz Yahoo: Bardzo imponujący występ Wildera. Wiele pracy jeszcze przed nim, ale zaprezentował się naprawdę dobrze. Na Kliczkę nie jest jeszcze gotowy. Zbiera w każdym razie doświadczenie, cały czas będzie się rozwijać.

Eddie Chambers: Wierzę, że dojdzie teraz do walki Wildera z Tysonem Furym, jeżeli tylko będzie tego chciał Al Haymon. Byłaby ciekawa konferencja prasowa!

Steve Bunce, ekspert BoxNation i ESPN: Dowiedzieliśmy się, że Stiverne przygotował się jak głupiec. Dowiedzieliśmy się też, że Wilder nadal jest nowicjuszem. Do walki z Furym na pewno nie dojdzie, nie ma szans. Widler jest teraz pupilkiem Ameryki.

Lou DiBella, promotor: Wilder przywraca popularność wadze ciężkiej, a walka Wilder-Fury właśnie przesunęła się na mojej liście wymarzonych pojedynków. Dużo hype'u, gadania, bomb i gwarantowany nokaut.

Shannon Briggs: Nie jestem pod wrażeniem #LETSGOCHAMP