RIGONDEAUX: MOGĘ WALCZYĆ Z KAŻDYM, ALE W SUPER KOGUCIEJ

Redakcja, thaboxingvoice.com

2015-01-11

Guillermo Rigondeaux (15-0, 10 KO) ani myśli o zmianie kategorii wagowej. W ostatnich tygodniach mówiło się o możliwości jego przejścia z dywizji super koguciej do piórkowej, gdzie mógłby rywalizować z Nicholasem Waltersem czy Wasylem Łomaczenką, ale Kubańczyka takie rozwiązanie w ogóle nie interesuje.

- Moja naturalna waga to super kogucia, a nie piórkowa. Między nimi jest duża różnica. Ja jestem gotowy na każdego zawodnika, ale musimy boksować w limicie wagi super koguciej. Taki jest warunek - powiedział dwukrotny mistrz olimpijski.

Problemem w kategorii do 122 funtów jest brak rywali - do starcia z "Rigo" nie pali się żaden z pozostałych mistrzów. Spekuluje się o możliwym rewanżu z Nonito Donaire'em (33-3, 21 KO), którego pokonał w 2013 roku, ale 34-latek wątpi, aby Filipińczyk podjął rękawicę.

- Kto wam powiedział, że Donaire to bokser czy wojownik? On przynosi hańbę pięściarstwu. Poszedł do wagi piórkowej i przegrał. Wróci do super koguciej i znowu przegra z "Szakalem" - stwierdził.

W związku z trudnościami zakontraktowania godnego przeciwnika Rigondeaux dwie ostatnie walki stoczył w Azji, gdzie boksował z mało znanymi na pozostałych kontynentach zawodnikami. W Stanach Zjednoczonych wciąż ma opinię pięściarza mało efektownego, przez co ignorują go największe stacje telewizyjne.

- Mam na koncie same zwycięstwa, znokautowałem dziesięciu rywali, jestem super czempionem. Nie rozumiem, czego ludzie chcą - żali się Kubańczyk.

Oczekiwaną zmianę być może przyniesie kontrakt z należącą do Jaya Z grupą Roc Nations Sports, która przebojem weszła na rynek bokserski. Przed kilkoma dniami podpisała umowę z Andre Wardem, a niebawem być może doda do swojej stajni Rigondeaux.

- Rozmawialiśmy kilka razy z jego ludźmi, ale musimy jeszcze dojść do porozumienia w pewnych sprawach - powiedział Kubańczyk.