WHITE COLLAR BOXING - CZYLI BOKS DLA PASJONATÓW - JUŻ W POLSCE!

Leszek Dudek, Informacja własna

2015-01-06

White-collar boxing to powstała na zachodzie rekreacyjna forma pięściarstwa. Na czym polega? Aktywni zawodowo mężczyźni i kobiety trenują pod okiem specjalistów, przygotowując się do występu na specjalnie dla nich zorganizowanej imprezie, gdzie mają możliwość sprawdzenia się z innymi pasjonatami, odpowiednio dobranymi pod względem poziomu zaawansowania. Zagranicą - szczególnie w Wielkiej Brytanii - "Białe Kołnierzyki" zyskały już sporą popularność. Teraz zawitają do Polski i być może zadomowią się tu na stałe.

Organizowana przez Marcina Marczaka (7-0, 3 KO) pierwsza gala "White Collar Boxing Night" odbędzie się w sobotę 7 lutego w klubie bokserskim Ring3City na terenie nieistniejącego już legendarnego Stoczniowca Gdańsk, gdzie przed wielu laty swe pierwsze kroki w boksie stawiali Dariusz Michalczewski oraz Iwona Guzowska. Zaplanowano sześć pojedynków, w tym jeden z udziałem pań. Zadeklarowani uczestnicy od kilku tygodni przygotowują się z doświadczonymi trenerami, by dać sobie radę na dystansie trzech 2-minutowych rund. Bezpieczeństwo gwarantowane - w ringu użyte zostaną 16-uncjowe rękawice, wszyscy zawodnicy przejdą badania medyczne i będą walczyli w kaskach, a w sali będą obecne służby medyczne.

Kim są uczestnicy? To biznesmani, bankierzy, pracownicy korporacji w wieku od około dwudziestu do ponad czterdziestu lat. Łączy ich pasja do boksu i chęć sprawdzenia się w prawdziwej walce. Emocji nie powinno zabraknąć, bo dopingować swoich kolegów przyjdą ich współpracownicy, rodziny i znajomi. Przeprowadzona kilka tygodni temu próba (fotorelacja poniżej) potwierdziła, że pomysł już na samym początku cieszy się sporym zainteresowaniem.

- Teraz może być tylko lepiej - mówi Marczak w rozmowie z nami. - W Londynie przyglądałem się temu z bliska, zdobyłem wiedzę i teraz chcę rozwinąć podobną inicjatywę w Polsce. Tym ludziom, którzy powalczą w "Białych Kołnierzykach" nikt wcześniej nie stworzył okazji do stoczenia walki, a nierzadko marzą o tym od wielu lat. My dajemy im tę szansę. Oni nie robią tego dla pieniędzy. Impreza będzie biletowana, a część dochodów zostanie przekazana na miejscowy Dom Dziecka.

- Pan Adam ma 46 lat, zajmuje się finansami i trenuje u mnie od pięciu miesięcu. Zaproponowałem mu walkę na lutowej gali. Po namyśle zgodził się i dobraliśmy mu rywala młodszego o połowę, który wcześniej nigdy nie boksował, ale od jakiegoś czasu też ćwiczy i jest bardzo ambitny. Zapowiada się bardzo ciekawy pojedynek. Takich zestawień będzie więcej, każdy ma szansę spełnić marzenie i wygrać swoją walkę - dodaje organizator "White Collar Boxing Night".