LOEFFLER: MAŁE PIENIĄDZE ZA WALKĘ Z GOŁOWKINEM TO MIT

Walka z Giennadijem Gołowkinem (31-0, 28 KO) to według powszechnej opinii duże ryzyko przy małej wypłacie. Promotor Kazacha Tom Loeffler obala ten mit, przekonując, że mało kto w wadze średniej zarabia takie pieniądze, jak rywale siejącego postrach "GGG".

- Przeciwnicy Giennadija to najlepiej opłacani bokserzy spoza PPV w kategorii średniej. Macklin, Geale i Rubio otrzymali wypłaty zdecydowanie powyżej standardowych stawek przysługujących pretendentom do tytułu. Prawda jest taka, że z powodu serii osiemnastu nokautów zawodnicy tak się boją Gołowkina, że musimy ich przepłacać - stwierdził Amerykanin.

Na rzekomo małe pieniądze, jakie otrzymałby za walkę z Kazachem, narzekał niedawno były już czempion WBO Peter Quillin, sugerując niską wartość rynkową Gołowkina. Loeffler odpowiada, że to typowa wymówka tych, którzy nie chcą mieć nic wspólnego z jego zawodnikiem.

- Giennadij już teraz jest jednym z najpopularniejszych bokserów na świecie. Miał główną walkę w Madison Square Garden, był główną atrakcją w StubHub Center, gdzie zainteresowanie nim było tak duże, że trzeba było dostawiać miejsca dla kibiców, dlatego też dziwię się słowom Petera. To się staje wygodną wymówką dla wielu zawodników. Nas zresztą walka z Quillinem za bardzo już nie interesuje. Chcielibyśmy jej, gdyby wciąż miał tytuł. Giennadij nie ukrywa, że chce zunifikować pasy mistrzowskie. Teraz gdy Peter nie jest już mistrzem, takie starcie nie ma większego znaczenia - powiedział.

Gołowkin stoczy kolejną walkę 21 lutego. Jego rywalem na gali w Monte Carlo będzie Brytyjczyk Martin Murray (29-1-1, 12 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 01-01-2015 14:47:33 
Uwielbiam GGG, w jego temacie nie mogę nawet próbować być obiektywny, dla mnie obecnie to numer 1, najchętniej oglądam jego walki z wszystkich jakie są dostępne. Czekam na jakiegoś zawodnika, który postawi mu poprzeczkę wyżej, czekam na kogoś, kto ma podobny talent do niego, takim zawodnikiem jest na pewno Andre, wierzę, że Gennady by wygrał i, że ta walka byłaby Świetnym widowiskiem i niesamowity wydarzeniem.
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 01-01-2015 15:11:04 
Koleś jest monstrum, tyle ze z najlepszymi nie walczył... Oczywiście spokojnie pokona każdego z wyjątkiem Andre.
 Autor komentarza: tapir
Data: 01-01-2015 15:39:36 
Sądzę, że Andre Ward oraz Andre Dirrell mieli by szanse Z GGG. Ale chętnie zobaczyłbym go ze zwycięzca walki Alvarez vs Cotto, Larą, Chavezem i Frochem. Lara jest często pomijany jako potencjalny rywal Golovkina, ale myslę ze walka byłaby bardzo interesująca. Oczywiście Lara musiałby przenieść się do średniej, z czym jak sam mowił nie miałby problemu.
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 01-01-2015 16:49:57 
Większość dzisiejszych psedomistrzów to obsrani tchórze, którzy przynoszą wstyd dawnym Czempionom. Najlepiej po prostu tchórzy nie oglądać i zbojkotować. Nie są godni uwagi kibiców. Adonis, Santa Cruz i Quillin to tylko niektórzy z wielu.
 Autor komentarza: progresywny
Data: 01-01-2015 17:08:38 
Może przed walką z Proksą i przy pierwszych walkach na HBO gwarantował małe pieniądze i sam takie dostawał, ale teraz po efektownym odprawieniu Rosado, Macklina, Geale'a, Rubio i pewnie w lutym Murray'a na pewno wartość finansowa Gołowkina wzrosła. Mało osób rozumie, że tylko po pokonaniu GGG można stać się prawdziwym mistrzem wagi średniej a nie posiadaczem jakiegoś paska regular czy interim, ale ci, którzy wychodzą do Gołowkina zasługują na szacunek.
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 01-01-2015 17:22:29 
progresywny

Jeśli chodzi o pasy to Golovkin ma ten najmniej prestiżowy, czyli skorumpowane WBA i jeszcze jakieś IBO czy IBA.
 Autor komentarza: progresywny
Data: 01-01-2015 17:34:11 
@Barkley00

Nie pasy czynią mistrza. Gołowkin odprawił przez ciężki nokaut wielu b.dobrych pięściarzy w tej kat.wagowej. W dodatku Gieniek ma tą prawdziwą wersję WBA czyli tytuł super championa to Jacobs i Chudinov mają te nic nie warte paski regular i interim no i jeszcze tymczasowy pas WBC i jeżeli Cotto odmówi mu walki pod koniec 2015 to Gołowkin stanie się pełnoprawnym championem WBC (chociaż w przypadku takich gwiazd jak Cotto wątpię by WBC było surowe i konsekwentne...)
 Autor komentarza: progresywny
Data: 01-01-2015 17:36:38 
Podejrzewam, że jakby Gołowkin dostał jakąś świetną walkę na szczycie non-title z Chavezem, Mayweatherem, Alvarezem czy kimkolwiek to by olał swoje pasy w średniej, ale jak ci nie chcą z nim walczyć to broni tego co zdobył w swojej karierze i tak udowodnił, że nie ma na niego bata w w wadze średniej.
 Autor komentarza: jozef
Data: 01-01-2015 23:03:36 
Ale się srają na samą myśl o Gieni. Jak ktoś wyżej napisał, dla mnie to też nr.1 bez podziału na kategorie. To jest geniusz, tak jak kiedyś uwielbiałem Roya Jonesa, tak teraz tylko Gienia. Facet wychodzi i niszczy wszystko co mu staje na drodze.
 Autor komentarza: progresywny
Data: 02-01-2015 00:26:16 
A co do innych championów wagi średniej to z chęcią zobaczyłbym jeszcze raz w ringu Sergio "Maravillę" Martineza w walce z championem IBF Jermainem Taylorem. Sergio został zlany przez Cotto, ale wydaje mi się, że z rozbitym Jermainem, który zdobył ten pas fartem na żenującym Solimanie powinien sobie dać radę. Mogłaby to być pożegnalna walka w Argentynie na dobre zakończenie kariery i odzyskanie mistrzostwa.
 Autor komentarza: Kadej
Data: 02-01-2015 02:19:31 
Popieram progresywny, Martinez mógłby na zakończenie kariery powalczyć z Taylorem jak czuję się na tyle na siłach.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.