RUIZ JR: WALCZYŁEM Z KONTUZJĄ

Ryan Burton, boxingscene.com

2014-12-22

Z kiepskiej strony zaprezentował się Andy Ruiz Jr (24-0, 17 KO) w nocy z soboty na niedzielę, gdy walczył w Phoenix z Siergiejem Liachowiczem (26-7, 16 KO). Rywal, choć wypalony, zdołał wyciągnąć młodego Meksykanina na pełny dystans dziesięciu rund, urywając nawet po drodze kilka starć. "Niszczyciel" ma jednak usprawiedliwienie.

- W drugiej rundzie rozpieprzyłem sobie prawą rękę. Nie mogłem nią nic zrobić. Na szczęście to tylko pęknięcie, nie złamanie – wyjaśnił.

Przyznał też, że koniec końców było to ciekawe doświadczenie. Tym bardziej, że po raz pierwszy na zawodowstwie boksował przez trzydzieści minut.

- Nie byłem zmęczony, tylko po prostu czułem ogromny ból. Mogłem pracować tylko jedną ręką, ale mimo to wygrałem. Nie było łatwo, jednak dałem z siebie wszystko – powiedział.

Kolejną walkę 25-letni Meksykanin stoczy prawdopodobnie 7 marca w Makau, gdzie w pojedynku wieczoru o mistrzostwo świata zaboksuje dwukrotny złoty medalista olimpijski Zou Shiming (6-0, 1 KO).