JENNINGS: W WALCE Z KLICZKĄ ZASZOKUJĘ ŚWIAT

Redakcja, ringtv.com

2014-12-19

Dni Władimira Kliczki (63-3, 53 KO) na tronie wagi ciężkiej są policzone, przekonuje Bryant Jennings (19-0, 10 KO), który ma się zmierzyć z Ukraińcem 25 kwietnia w hali Barclays Center na Brooklynie. - Tego dnia zaszokuję świat - grzmi Amerykanin.

Optymizmu pięściarza z Filadelfii nie podzielają eksperci. Większości z trudem przychodzą poszukiwania atutów, jakimi 30-latek mógłby postraszyć znacznie bardziej doświadczonego rywala. Sam zainteresowany zdaje sobie z tego sprawę, ale zapewnia, że ma kilka asów w rękawie.

- Wiem, że nie będę faworytem. Wiem, że Kliczko to mistrz świata, że jest bardzo silny i że nie przegrał od lat. Ja się jednak nie boję. To moja okazja, aby zaszokować świat – i to właśnie zrobię. Wierzę, że mój atletyzm odegra w tym pojedynku bardzo ważną rolę. Pracuję już nad planem. Będę musiał się przedrzeć przez lewy prosty Kliczki. On sobie nie radzi zbyt dobrze, gdy walczy w odwrocie. Będę musiał go spychać. Sądzę też, że cały czas ma problemy kondycyjne. Nie idzie mu za bardzo w końcowych rundach. Najważniejsza jest jednak ta jego szczęka. Kiedy w nią trafisz, on cały się sypie – mówi "By-By".

Zobacz: WILDER NIE DAJE JENNINGSOWI SZANS

Amerykanin stanowczo dodaje, że nie zgadza się z opiniami o jego niegotowości do walki o mistrzowski pas. Jennings ma na koncie tylko dziewiętnaście zawodowych pojedynków – przeszło trzy razy mniej niż Kliczko. Sam ten fakt według wielu odbiera filadelfijczykowi szansę na sukces.

- Ci ludzie nie mają pojęcia, o czym mówią. W ogóle nie rozumiem, jak ktokolwiek może być w takim punkcie kariery, w którym nie byłby gotowy na coś takiego. Na taką szansę zawsze jest się gotowym. Dla niej ciężko trenujesz i prowadzisz takie, a nie inne życie jako pretendent. Jeżeli nie jesteś gotowy, to co ty w ogóle, ku**a, robisz? – stwierdził.