Planowana na styczeń walka z Kevinem Johnsonem (29-6-1, 14 KO), który nigdy dotąd nie przegrał przed czasem, ma pokazać, czy cios Anthony'ego Joshuy (10-0, 10 KO) jest rzeczywiście aż tak mocny, jak go malują. Mistrz olimpijski zapewnia jednak, że ewentualny nokaut na "Kingpinie" nie będzie dla niego wielkim osiągnięciem.
- Co miałoby niby oznaczać znokautowanie Johnsona? To nie byłaby żadna wiadomość wysłana światu. Będzie nią dopiero zdobycie tytułu mistrza globu. Nokaut na Johnsonie to będzie tylko kolejna walka w moim rekordzie – stwierdził 25-latek.
Zobacz też: JOSHUA ZDEMOLOWAŁ SPROTTA
Walka młodego wilka z weteranem wagi ciężkiej ma się odbyć 31 stycznia. Carl Froch (33-2, 24 KO), który był ekspertem telewizji Sky Sports, gdy Joshua nokautował w sobotę Michaela Sprotta, nie ma wątpliwości, że zawodnik z Watford śpiewająco zda kolejny test.
- Dobrze znam Anthony’ego, on będzie mistrzem świata. Kiedy widzieliście ostatni raz tak imponującego zawodnika w wadze ciężkiej? Jest perfekcyjny w tym, co robi. To wspaniały pięściarz i człowiek, ma wszystko – skomentował mistrz wagi superśredniej.