- To była świetna walka - wspomina wojnę sprzed pięciu tygodni Orlando Salido (42-12-2, 29 KO), który po niesamowitych wymianach i łącznie aż siedmiu nokdaunach, w tym trzech swoich, pokonał ostatecznie Terdsaka Kokietgyma, zdobywając przy tym tytuł mistrza świata federacji WBO kategorii super piórkowej w wersji tymczasowej.
Meksykański wojownik zdradził, że między linami pokaże się znów w lutym bądź marcu przyszłego roku. Nie wiadomo jeszcze przeciwko komu, lecz założenia są takie, by byli to wyłącznie zawodnicy z czołówki gazet.
- W limicie 130. funtów mogę spotkać się z każdym. Nie będę unikał nikogo. Chcę mierzyć się wyłącznie z najlepszymi i dawać kibicom to, czego tak naprawdę chcą, czyli widowiskowe pojedynki - powiedział Salido.