PASCAL DO STEVENSONA: DLACZEGO SIĘ TAK CHOWASZ?

Redakcja, Ring Magazine

2014-10-30

Jean Pascal (29-2-1, 17 KO) od kilku miesięcy pozostaje oficjalnym pretendentem dla mistrza świata wagi półciężkiej według federacji WBC, Adonisa Stevensona (24-1, 20 KO). Kanadyjczycy od dawna spekulują, kto wygrałby w ich bezpośredniej konfrontacji, a dawny champion grzmi do aktualnego - Przestań się ukrywać!

Obaj mają zaplanowane potyczki na grudzień - w Mikołajki Pascal ma stanąć naprzeciw Dona George'a (25-4-2, 22 KO), zaś dwa tygodnie później rywalem "Supermana" w dobrowolnej obronie pasa będzie Dimitrij Suchocki (22-2, 16 KO). Potem mają już mierzyć się między sobą. Teoretycznie...

- Ludzie naprawdę chcą zobaczyć nas razem w ringu i nie za bardzo rozumiem, dlaczego on się tak przede mną chowa. Przecież telewizja również jest zainteresowana. Jeśli mnie pokona, stanie się prawdziwą gwiazdą tu na miejscu, w całym kraju, stąd nie mogę pojąć jego postępowania. Najwidoczniej jednak boi się porażki oraz utraty pasa - żali się Pascal.

- On już się robi zabawny w tym co mówi. Kilka dni temu w jednym z wywiadów powiedział coś w stylu "Jeśli on myśli, że ten pas mu się należy, niech przyjdzie i go mi odbierze". Tylko że ja od pół roku nie robię nic innego, jak tylko staram się doprowadzić do naszego pojedynku. Jak więc inaczej miałbym go mu odebrać? Teraz dowiaduję się, że Stevenson spotka się z facetem, którego ja nawet nie kojarzę z trzeciego rzędu. Próbuje utrzymać tytuł dzięki potyczkom ze zwykłymi kelnerami - kontynuował Pascal.

- Jedno mogę wam obiecać. Jeśli już się spotkamy, to nasza walka nie potrwa pełen dystans. Ja znokautuję jego, albo on mnie, lecz nie będzie punktowania. To już nie jest tylko czysty biznes, teraz to coś bardziej osobistego - zakończył obchodzący we wtorek 32. urodziny Jean.