TIM BRADLEY O WALCE MAYWEATHER-PACQUIAO

Redakcja, On The Ropes Boxing Radio

2014-10-25

Były mistrz świata dwóch kategorii Tim Bradley (31-1, 12 KO) formalnie ma na koncie tylko jedną porażkę, ale wszyscy kibice i tak wiedzą, że wielki Manny Pacquiao (56-5-2, 38 KO) tak naprawdę pokonał go dwa razy. Mówi się, że w przyszłym roku może dojść do walki "Pacmana" z Floydem Mayweatherem (47-0, 26 KO). W takim pojedynku Bradley nie widzi wyraźnego faworyta.

- Myślę, że teraz byłaby to bardziej wyrównana walka - ocenia "Desert Storm", który jeszcze niedawno uważał, że "Money" powinien bez trudu uporać się z Pacquiao. Tim zmienił zdanie po porażce w rewanżowej potyczce z Filipińczykiem. - Mimo wszystko w roli faworyta stawiałbym Floyda ze względu na jego niesamowite umiejętności, ale niczego nie ujmuję Manny'ego Pacquiao.

Zobacz też: PRZYJMUJĄ ZAKŁADY NA MONEY-MANNY

- Nie chcę sam sobie słodzić, ale ze mną naprawdę trudno się boksuje, a Manny Pacquiao dał sobie radę, a skoro poradził sobie ze mną, to równie dobrze może wygrać z każdym. Naprawdę w to wierzę - powiedział Bradley w wywiadzie dla "On The Ropes Boxing Radio".

- Mam bardzo szybkie ręce, nogi też. Floyd ma te same cechy, ale jest lepszy ode mnie w defensywie, za to Pacquiao bije kombinacjami i wyprowadza mnóstwo ciosów, więc ich atuty się wyrównują. Floyd ma gorsze nogi, a Manny zrobił się ostatnio ostrożniejszy. Nie jest już tak agresywny i zdecydowany jak kiedyś. Jeśli cię zrani, poszuka nokautu, ale teraz zdecydowanie częściej myśli. Nie idzie już bezmyślnie do przodu od kiedy został znokautowany przez Marqueza - kończy Bradley.