FONFARA GRA O DUŻĄ STAWKĘ

Redakcja, Przegląd Sportowy

2014-10-04

Jeśli Andrzej Fonfara (25-3, 15 KO) pobije Chada Dawsona, w nagrodę ponownie powalczy o tytuł mistrza świata federacji WBC wagi półciężkiej. Najpierw jednak czeka na niego Doudou Ngumbu.

Pierwszego listopada Andrzej Fonfara stoczy pierwszą walkę po przegranej, lecz zaskakująco dobrej w swoim wykonaniu konfrontacji z Adonisem Stevensonem, mistrzem świata WBC. W Chicago rywalem naszego najlepszego pięściarza wagi półciężkiej będzie 32-letni, dobrze znany Polakom Doudu Ngumbu. Urodzony w Kinszasie reprezentant Francji trzy lata temu po wyrównanej walce uległ w Warszawie Pawłowi Głażewskiemu. Niedługo później wypunktował w Białymstoku Aleksego Kuziemskiego.

27-letniego Fonfary, planującego zadomowić się w ścisłej światowej czołówce, Ngumbu nie powinien zaskoczyć. "Polski Książę" gra o dużą stawkę. Zwycięstwo jest niezbędne, by 4 kwietnia w Montrealu stanąć do walki z byłym mistrzem świata, 32-letnim Chadem Dawsonem. – Plan telewizji Showtime zakłada, że w pojedynku wieczoru Stevenson zmierzy się z Jeanem Pascalem. Ja i Dawson mamy walczyć przed nimi. To jak finał i półfinał. Zwycięzcy obu walk powalczyliby o pas WBC, należący teraz do Stevensona – tłumaczy Fonfara.

Aby ten scenariusz się sprawdził, nasz pięściarz potrzebuje wygranej z Ngumbu, w najbliższą sobotę Dawson musi uporać się z Tommym Karpencym (Fonfara pokonał go przed czasem w 2012 roku), a Stevenson nie może stracić tytułu w kolejnej obronie, do której dojdzie w grudniu. Sytuacja raczej się nie skomplikuje, jako że Polak, Amerykanin i Kanadyjczyk będą faworytami.

– Nie wiem, czy Dawson dokonał słusznego wyboru, mając w perspektywie walkę ze mną. Karpency to mańkut, prezentuje styl zupełnie odmienny od mojego – ocenia Fonfara. O najbliższym rywalu Polaka leworęczny Dawson mógłby powiedzieć to samo. Ngumbu walczy bowiem z normalnej pozycji. – Nie muszę teraz walczyć z mańkutem. Wystarczy mi doświadczenie z pojedynków przeciwko Karpencyemu, Gabrielowi Campillo i Stevensonowi – wylicza nasz zawodnik.

W niedzielę, razem ze sparingpartnerami i trenerem Samem Colonną, wyjedzie w góry do Big Bear w Kalifornii. Spotka tam czempiona WBA wagi średniej Giennadija Gołowkina. Król nokautu z Kazachstanu kończy przygotowania do zaplanowanej na 18 października potyczki z Marco Antonio Rubio.

Więcej o boksie na stronie Przeglądu Sportowego