MARCO HUCK GOTÓW 'POMŚCIĆ' POLAKÓW ZA MOSKWĘ

Redakcja, Informacja prasowa

2014-10-02

O postanowieniach Marco Hucka (38-2-1, 26 KO) i założeniu nowej grupy pisaliśmy wczoraj. Mistrz świata kategorii cruiser federacji WBO mówił wtedy o potencjalnej bitce z Władimirem Kliczko (62-3, 52 KO), teraz jednak zszedł trochę bardziej na ziemię i opowiedział o bardziej realnych wyzwaniach.

Wraz z końcem roku wygasa kontrakt stajni Sauerland Event z niemiecką „jedynką”, czyli stacją ARD. Telewizja nadal będzie pokazywała boks, ale już na zupełnie innych zasadach. Otóż z różnych ofert będą wybierane te najlepsze, czyli do transmisji w ARD będzie dopuszczona również konkurencja. Właśnie tu jest szansa dla nowego tworu pod tytułem Huck Sports Promotion.

- Dni kiedy promotorzy mieli długoterminowe umowy z niemiecką telewizją odeszły bezpowrotnie. Teraz będzie większa selekcja walk, jakich chce dana stacja. Decydująca będzie główna walka wieczoru – przekonuje Huck, który deklaruje teraz gotowość spotkania z dwoma rosyjskimi championami – Grigorijem Drozdem (39-1, 27 KO) oraz Denisem Lebiediewem (26-2, 20 KO). Obaj w zeszły weekend dali się ostro we znaki naszym reprezentantom. Drozd (WBC) zdetronizował z tronu Krzyśka Włodarczyka, natomiast Lebiediew (WBA) brutalnie zastopował w drugim starciu Pawła Kołodzieja. Teraz znaleźli się na celowniku Hucka.

MARCO HUCK: SERWIS SPECJALNY

- Bardzo interesujące wydają mi się pojedynki unifikacyjne z Drozdem bądź Lebiediewem. Z chęcią również spotkam się z lepszym z rewanżu Nathana Cleverly'ego z Tonym Bellew. W głowie kołacze mi też przejście do wagi ciężkiej – nie ukrywa obchodzący wkrótce 30. urodziny Niemiec.