David Haye (26-2, 24 KO) często przebywa ostatnio w Rosji, przez co mnożą się plotki na temat możliwej współpracy Brytyjczyka z rosyjskim miliarderem, a od pewnego czasu bokserskim promotorem Andriejem Riabińskim. Sam zainteresowany przyznaje, że jest to możliwy scenariusz.
- Wszystko jest możliwe. Jestem otwarty na negocjacje, mogę boksować w każdym miejscu na świecie. Mam za sobą kilka spotkań z Andriejem, dyskutowaliśmy o zawodach w Czeczenii. Chciałbym też wystąpić w Moskwie, to wspaniałe bokserskie miasto, jest tutaj mnóstwo fanów pięściarstwa. Na razie jednak nie podjąłem żadnej decyzji, tylko rozważam różne opcje – powiedział "Hayemaker".
Zobacz: HAYE: HOLLYWOOD POCZEKA
Niespełna 34-letni pięściarz ma jeszcze w tym roku wrócić na ring po poważnej kontuzji barku, która na dwa lata wyłączyła go ze sportu. Haye nie wie jeszcze, kiedy i z kim zaboksuje, ale podkreśla, że cel ma jeden.
- Chcę być znowu mistrzem świata, dlatego jestem gotowy na każde wyzwanie, nie będę nikogo unikać. Jestem w pełnym treningu, chcę jak najszybciej wrócić. Zamierzam pokonać Władimira Kliczkę, zrobię w tym celu absolutnie wszystko – powiedział.