KLICZKO: BRIGGS PRZEKROCZYŁ GRANICĘ

Redakcja, Super Express/Gwizdek24

2014-09-26

Uparty Shannon Briggs (56-6-1, 49 KO) zapewne nie przestanie prześladować Władimira Kliczki (62-3, 52 KO), dopóki ten nie zgodzi zmierzyć się z nim w ringu i - co za tym idzie - wypłacić mu ostatnie wielkie pieniądze w karierze. Podczas niedawnej wizyty w Warszawie "Dr. Steelhammer" wyznał, że zachowanie ostatniego amerykańskiego czempiona wagi ciężkiej przestało go już bawić i obecnie jest bardzo irytujące.

Super Express/Gwizdek24: - Kiedy tylko wszedłeś na salę, wszyscy bali się, że zaraz wyskoczy Shannon Briggs.
Władimir Kliczko:
- Może gdzieś się tu chowa? Śledzi mnie przecież od bardzo dawna. Na początku było śmiesznie, kiedy wpadał na konferencje prasowe albo treningi i rozpowiadał, że to on jest prawdziwym mistrzem, ale ostatni incydent w restauracji na Florydzie nie był już zabawny. Briggs przekroczył granicę.

- Trudno było zachować spokój i powstrzymać się przed wybiciem mu zębów?
- Nie były to przyjemne sytuacje, szczególnie ta ostatnia w restauracji, kiedy zaczął jeść z mojego talerza, a potem przewrócił stół i chciał się na mnie rzucić, ale... ja biję się tylko w ringu. Potrafię się obronić, jeśli zajdzie taka potrzeba, lecz z umiejętności, jakich nabyłem przez 25 lat treningów, na szczęście nigdy nie musiałem korzystać na ulicy. I obym nigdy nie musiał.

- Briggs tak łatwo nie odpuści i zapowiedział już, że pojawi się na twojej kolejnej walce ubrany tylko w niedźwiedzią lub lwią skórę... Dopuszczasz możliwość, że kiedyś jeszcze spotkacie się w ringu?
- Póki co nie ma takiej opcji, bo skupiam się na Kubracie Pulewie, z którym walczę 15 listopada w Hamburgu. Wielu bokserów składa obietnice, których nie może potem dotrzymać. Nie chcę tego komentować. W tym roku czeka mnie jeszcze wiele wyzwań – między innymi obowiązkowa obrona i narodziny dziecka. Teraz nie ma tematu starcia z Briggsem.

Większa część wywiadu z Władimirem Kliczko ukaże się w dzisiejszym "Super Expressie" oraz na Gwizdek24.pl >>>