CHAMBERS: STIVERNE JEST OCIĘŻAŁY

Redakcja, iFL TV

2014-09-22

Tak jak wielu kibiców, Eddie Chambers (39-4, 21 KO) ostrzy sobie apetyt na walkę o pas WBC w wadze ciężkiej pomiędzy Bermane'em Stiverne'em (24-1-1, 21 KO) a Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO). Amerykanin nie widzi w niej wyraźnego faworyta - podkreśla, że pretendent jest niesprawdzony, a mistrz nie robi na nim dużego wrażenia.

- Nie będę krytykować Stiverne’a, to w końcu mistrz świata, to zawsze duże osiągnięcie, niezależnie od ery. Nie jest złym zawodnikiem. Ma dobry cios, jest dobrze wyszkolony. Jest tylko… nie chcę mówić, że leniwy, bo na pewno dużo pracuje na sali. Powiedziałbym, że jest ociężały. Czasami w późniejszych rundach brakuje mu paliwa – mówi były rywal Tomasza Adamka.

Walka, na którą przetarg odbędzie się 1 października, ma w końcu pokazać prawdziwą wartość Wildera. "Brązowy Bombardier" ma świetne warunki i imponujący bilans, ale nie wiadomo, czy poradzi sobie w starciach z czołówką.

Zobacz: STIVERNE ODDA MI KORONĘ

- On nie walczył jeszcze z nikim z najwyższe półki, nie jestem w stanie stwierdzić, czy to kolejna gwiazda wagi ciężkiej. Zobaczymy. Jeżeli nadal będzie wszystkich nokautować, nawet na mistrzowskim poziomie, nikt nie będzie mógł mu nic zarzucić – stwierdził Chambers.

32-letni, próbujący powrócić do gry po serii gorszych wyników pięściarz wyraził przy okazji chęć walki ze swoim rodakiem. 

- To byłoby bardzo dobre zestawienie, ciekawa walka stylów, a także warunków fizycznych. Mały ciężki kontra duży, nokautujący wszystkich Deontay Wilder. Chciałbym takiej szansy – przyznał.