Amerykański król nokautu Deontay Wilder (32-0, 32 KO) zapowiedział, że po tym, jak już zostanie mistrzem świata wagi ciężkiej będzie dążyć do walki na szczycie - dosłownie i w przenośni - z Władimirem Kliczką (62-3, 52 KO).
- To mój cel, myślę, że Kliczko też będzie chciał zdobyć kolejny tytuł. Wiem, że ma już plany i najpierw musi się z nimi uporać. To byłaby w każdym razie świetna walka, starcie gigantów, wielka unifikacja Kliczko vs Wilder. Będę tego chciał, zobaczymy, czy się uda – powiedział "Brązowy Bombardier".
Najpierw jednak 28-latek musi zdobyć pas WBC, o który ma wkrótce walczyć z Bermane'em Stiverne'em (24-1-1, 21 KO). Pokonanie Kanadyjczyka, zapewnia, nie będzie problemem.
Zobacz: HAYE O WALCE STIVERNE-WILDER
- Stiverne w ogóle mnie nie martwi. Fajnie, że został pierwszym mistrzem wagi ciężkiej o haitańskich korzeniach, cieszę się razem z nim. Ale jego czas już mija, będzie musiał oddać koronę królowi, pierwszemu amerykańskiemu czempionowi od czasu Shannona Briggsa – stwierdził.
Przetarg na walkę Stiverne vs Wilder odbędzie się 1 października.