KHAN: MAYWEATHER SIĘ STARZEJE, BĘDZIE JUŻ TYLKO GORSZY

Rick Reeno, boxingscene.com

2014-09-14

Floyd Mayweather (47-0, 26 KO) twierdzi, że możemy nie zobaczyć go w ringu aż do września przyszłego roku, ale wśród kibiców i ekspertów już trwają dyskusje, kto będzie kolejnym przeciwnikiem króla P4P i PPV. Wiele wskazuje na to, że wybór padnie na Amira Khana (29-3, 19 KO). Brytyjczyk wprost pali się do tej potyczki i uważa, że ma wielkie szanse, by zaskoczyć faworyta. - On się zestarzał, będzie już tylko gorszy - uważa były zunifikowany mistrz wagi junior półśredniej.

- To była dobra walka, ale widać, że Mayweather się starzeje. Dostrzegam to gołym okiem w ciągu tej nocy. Nie zadaje już tylu ciosów. Trzeba go szanować ze względu na wiek, ale prawda jest taka, że nie wyprowadza już uderzeń i nie rusza się jak dawniej. Dawał się trafiać, a nogi odmawiały posłuszeństwa. Trzeba szanować Floyda, ale to już starszy facet. Myślę, że w następnej walce wypadnie jeszcze gorzej. Widziałem w jego oczach, że nie był z siebie zadowolony. Walka nie układała się po jego myśli - mówi 27-letni Brytyjczyk.

Zobacz też: KHAN: FLOYDA DOPADŁ WIEK

- Wierzę, że ze swoim stylem mogę pokonać Mayweathera. Styl robi walkę. Z moją szybkością, ruchliwością, nowo zbudowaną siłą i młodością mogę tego dokonać. Wiem, że inaczej to wygląda z daleka, ale widziałem dziś wiele jego błędów. On szybko się postarzał, choć oczywiście nie uważam, żeby przegrał z Maidaną. Mayweather wygrał, ale Maidana go trafiał, a nie jest nawet w przybliżeniu tak szybki jak ja. Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby naprzeciw Floyda stał ktoś tak młody i wybuchowy jak ja - kontynuuje swój wywód Amir.

- Mam dobry bokserski zmysł. Uważam, że nikt nie może mnie pokonać w technicznych szachach, a walka z Mayweatherem właśnie taka by była. Dopada go wiek. Wciąż jest świetnym pięściarzem, ale to już nie jest ten zawodnik sprzed kilku walk. Stoczył dwie trudne walki z Maidaną i to wiele go kosztowało. Wciąż jest szybki, ale bije już tylko pojedyncze ciosy. Nie ma kombinacji i dawnej ilości uderzeń - kończy Khan.