SPADA NIE DAJE SZANS RUBIO W WALCE Z GOŁOWKINEM

Ben Jacobs, Boxingscene

2014-09-08

Na początku kwietnia Domenico Spada (39-5, 19 KO) został zdemolowany przez Marco Antonio Rubio (59-6-1, 51 KO), który w kolejnym występie 18 października w Carson skrzyżuje rękawice z postrachem wagi średniej, Giennadijem Gołowkinem (30-0, 27 KO). Pomimo bolesnej porażki z rąk Meksykanina Włoch nie daje mu większych szans w tej konfrontacji.

- Wydarzyło się wtedy sporo dziwnych rzeczy. Miałem o dziwo niedowagę dwóch kilogramów. W hotelu miałem limit na styk, musiałem trochę zbijać, a na ceremonii niecałe 71 kilogramów. Sędzia robił mi jakieś problemy, ale co najważniejsze, zostały popełnione poważne błędy podczas badań antydopingowych. Kazali mi oddać mocz po walce do pustej butelki po wodzie mineralnej - wspomina Spada swoją kwietniową walkę w Meksyku.

- Rubio zawiódł mnie tym, że uciekał i dużo klinczował. Nie daję mu żadnych szans w starciu z Gołowkinem. To nie potrwa więcej niż pięć rund, bo Rubio zachowuje się jak mała dziewczynka. Walczył nieczysto, faulował, a arbiter mi odebrał dwa punkty - dodał Spada, który 25 października w Monte Carlo przystąpi do potyczki z Martinem Murrayem (28-1-1, 12 KO).