BERTO: BAŁEM SIĘ, ŻE NIE WRÓCĘ

Redakcja, ringtv.com

2014-09-02

Andreo Berto (28-3, 22 KO), który w najbliższy weekend wróci na ring po ponadrocznej przerwie, nie ukrywa, że ostatnie miesięcy nie należały do najłatwiejszych. Zmagający się z kontuzją barku pięściarz myślał nawet, że będzie musiał zakończyć zawodową karierę.

 - Nie będę kłamać, tak było. Jestem bardzo aktywną i ambitną osobą, a musiałem siedzieć w domu. Nie mogłem latać ze względu na ryzyko skrzepu. Rehabilitacja trwała siedem czy osiem miesięcy, pojawiały się w tym czasie myśli, że nie odzyskam pełnej sprawności. To był bardzo mroczny okres, bałem się, że nie wrócę do normalności – stwierdził były czempion kategorii półśredniej.

Amerykanin o haitańskich korzeniach wystąpi w nocy z soboty na niedzielę na gali w Cincinnati, gdzie jego rywalem będzie Steve Upsher Chambers (24-3-1, 6 KO). Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Berto być może stoczy w tym roku jeszcze jedną walkę.

- Długo mnie nie było, więc teraz koncentruję się na tym pojedynku. Jak będzie dobrze, to wrócę w grudniu. Zobaczymy – powiedział.

Głównym wydarzeniem zawodów w Cincinnati będzie starcie Adriena Bronera (28-1, 22 KO) z Emmanuelem Taylorem (18-2, 12 KO).