ALGIERI: POKONAM PACQUIAO, POTEM MOŻE SOBIE WALCZYĆ Z FLOYDEM

Rick Reeno, boxingscene.com

2014-09-01

Chris Algieri (20-0, 8 KO) zamierza 22 listopada w Makau pokrzyżować plany sztabu Manny'ego Pacquiao (56-5-2, 38 KO), który, przekonany o formalności, jaką ma być starcie z Amerykaninem, już myśli o walkach Filipińczyka z Dannym Garcią i Floydem Mayweatherem Jr.

O potencjalnych pojedynkach zrobiło się głośno w ostatnich dniach, przy okazji imprez promujących listopadową galę w Chinach. Dla Algieriego nie jest to pierwsza sytuacja, kiedy spychany jest na drugi plan. I zapowiada, że nie po raz pierwszy opuści go w dniu walki.

Zobacz: GARCIA RYWALEM PACQUIAO?

- Tak samo było przed moją potyczką z Prowodnikowem. Już mówiono o tym, że Rusłan w kolejnym pojedynku zmierzy się z Pacquiao. Powiedziałem wtedy: "Pewnie, kiedy już go pokonam, będzie mógł walczyć z Mannym. Tak samo Mayweather i Pacquiao – mogą sobie walczyć, gdy zwyciężę Manny’ego. Wtedy jednak, ze względu na klauzulę rewanżu, dojdzie raczej do drugiej walki Pacquiao ze mną – powiedział 30-latek z Huntington.

Stawką listopadowej walki w Makau będzie należący do "Pac-Mana" pas WBO w wadze półśredniej.