JOHNNY NELSON DO HUCKA: SPRÓBUJ POBIĆ MÓJ REKORD WŁAŚNIE ZE MNĄ

John MacDonald, Boxingscene

2014-08-29

Marco Huck (37-2-1, 26 KO) w sobotni wieczór stanie przed szansą wyrównania pamiętnego rekordu Johnny'ego Nelsona (45-12-2, 29 KO), który w latach 1999-2006 piastował tytuł mistrza świata wagi junior ciężkiej federacji WBO i aż trzynaście razy skutecznie bronił pasa przed zapędami pretendentów. Jutro przeciwnikiem Niemca będzie niepokonany, ale też zupełnie niesprawdzony Mirko Larghetti (21-0, 13 KO).

- Nelson był świetnym atletą, który nie unikał nikogo i ja jestem taki sam. Jego styl boksowania może nie był spektakularny, ale za to skuteczny. Wyrównanie, a potem pobicie jego rekordu będzie dla mnie prawdziwym honorem - powiedział Huck.

Potem niespodziewaną deklarację złożył dawny champion, obecnie już 47-letni analityk brytyjskiej stacji telewizyjnej. Otóż mańkut z Sheffield zaproponował Huckowi walkę, pomimo iż na sportowej emeryturze pozostaje od blisko dziewięciu lat.

- Dajcie mi tylko pół roku, a zajmę się tym dzieciakiem. Jego promotorzy mówią "On pobije rekord Nelsona", dlaczego więc nie miałby go spróbować pobić mając naprzeciw siebie kogoś, kto wcześniej ten rekord ustanowił? - zastanawia się Nelson.

- Nie mówię o powrocie do boksu, tylko o tym, że jestem w stanie pobić Hucka jeśli będzie taka potrzeba i mogę to udowodnić. Jeżeli człowiek utrzymuje się w dobrej formie, to takie rzeczy są możliwe. Najlepszym tego przykładem jest osoba Bernarda Hopkinsa czy George'a Foremana. I wiem, że mnie również na to stać. Jestem obecnie w dobrej formie, choć jeszcze nie takiej by wyjść do ringu. Jeśli dostanę sześć miesięcy, to spokojnie mogę go pokonać. Nie potrzebuję nawet wrócić do stu procent tego co miałem, pięćdziesiąt procent z tego co było wystarczy mi na ogranie Hucka - zakończył Nelson.