TAYLOR STRZELAŁ, ALE MOŻE WALCZYĆ O TYTUŁ

David P. Greisman, boxingscene.com

2014-08-27

Dawny król wagi średniej i dwukrotny pogromca samego Bernarda Hopkinsa wpadł w poważne tarapaty, ale współpraca z policją może mu się opłacić, bo wygląda na to, że Jermain Taylor (32-4-1, 20 KO) - mimo oskarżeń o przemoc w rodzinie i napad z bronią w ręku - będzie mógł 8 października zaboksować z Samem Solimanem (44-11, 18 KO) o mistrzostwo świata IBF.

Zobacz też: TAYLOR ARESZTOWANY

36-letni Amerykanin obecnie przebywa w areszcie. Trwa śledztwo policyjne, ale ustalono już, że "Bad Intensions" postrzelił swojego kuzyna we własnym domu i oddawał też strzały w kierunku towarzysza ranionego mężczyzny. Krewniak Jermaina trafił w ciężkim stanie do szpitala, a sam pięściarz przykładnie współpracował z policją i zachowywał się racjonalnie.

Zobacz też: SOLIMAN KONTRA TAYLOR!

Z zeznań Taylora wynika, że jego kuzyn wraz z towarzyszem niezaproszeni wtargnęli na teren prywatny pięściarza. Ten już wcześniej miał z nimi problemy, więc najpierw próbował ich wyprosić, a dopiero potem sięgnął po broń. Jeżeli ta wersja się potwierdzi, Jermain może uniknąć odpowiedzialności prawnej. Musi też podpisać odstąpienie od ekstradycji, a będzie mógł wybrać się do innego stanu na walkę z Solimanem.