HOPKINS: MOŻE W KOŃCU NAWRÓCĘ HEJTERÓW

Redakcja, ringtv.com

2014-08-26

Bernard Hopkins (55-6-2, 32 KO) zapowiada, że ponownie zadziwi świat 8 listopada, kiedy zmierzy się w Atlantic City z o osiemnaście lat młodszym Siergiejem Kowaliowem (25-0-1, 23 KO). - Raz jeszcze pokażę ludziom, jak bardzo mnie nie doceniają - mówi najstarszy mistrz w dziejach boksu.

Stawką listopadowej walki będą pasy WBA Super, IBF i WBO w wadze półciężkiej. Nie brakuje głosów, że znajdujący się w kwiecie wieku Rosjanin nie tylko pokona, ale może i znokautuje "Kosmitę", jednak ten zachowuje spokój. Nie jest to pierwszy raz, kiedy wieszczy się mu porażkę.

Zobacz też: HOPKINS IKONĄ BOKSU

- Może tym razem przekonam hejterów, może ich nawrócę. To codziennie mnie motywuje – nie tyle udowodnienie komuś, że się myli, ale zmiana jego sposobu myślenia. Wciąż jest wielu twardogłowych, zawsze będą. Nie rozumiem was, ludzi. Chcę zrozumieć, ale czasami jest to bardzo trudne. I vice versa – ludzie nie rozumieją mnie. Dlatego jestem kosmitą – mówi Hopkins.

Kowaliowa, którego czternaście ostatnich walk (w tym remisowe starcie z Grevorem Youngiem) zakończyło się przed czasem, bynajmniej jednak nie lekceważy.

- To bardzo dobry zawodnik, nie ma krzty przesady w tym, co się o nim mówi. Nic dziwnego, że blisko 90 procent walk wygrał przed czasem. Nieważne, że boksował z mało znanymi rywalami. Zawsze wchodzi do ringu po to, żeby zniszczyć. Kogoś takiego absolutnie nie można lekceważyć. Fizycznie i psychicznie będę gotowy na wszystko, co wniesie do ringu – oznajmił.