MANSOUR BRONI MAYWEATHERA, KPI Z 'GANGSTERA' 50 CENTA

Redakcja, fighthype.com

2014-08-26

Amerykański ciężki Amir Mansour (20-1, 15 KO) stanął po stronie Floyda Mayweathera Jr. (46-0, 26 KO) w konflikcie z 50 Centem. - Fifty to Instagramowy gangster, zachowuje się jak panienka - powiedział 42-latek.

Raper oraz promotor usiłował w ostatnich dniach za pośrednictwem mediów społecznościowych ośmieszyć boksera, swojego dawnego przyjaciele, sugerując, że nie umie on czytać. Przygotowujący się do kolejnej walki Mayweather udzielił na te zarzuty jednej krótkiej odpowiedzi, tymczasem muzyk nie ustawał i zasypywał swoich odbiorców kolejnymi postami urągającymi sprawności intelektualnej pięściarza.

Zobacz też: 50 CENT NA WOJNIE Z FLOYDEM

- Na początku było to zabawne, ale widać, że 50 Cent nigdy nie był przyjacielem Floyda – mówi przymierzany swego czasu do walki z Tomaszem Adamkiem Mansour. - Analfabetyzm to szeroki problem, występujący nie tylko wśród bokserów, ale też na przykład zawodników NFL. Niektórzy otwarcie przyznali, że byli przepuszczani do kolejnych klas tylko dlatego, że byli naprawdę dobrzy w tym co robili. Potem siedzieli na studiach i nie potrafili nawet czytać. Prawdziwy przyjaciel nie postępuje tak, jak zrobił to 50 Cent. Floyd umie czytać, może nie tak biegle jak niektórzy, ale umie. Fifty próbuje go wybić z rytmu, sprawić, że straci koncentrację przed ważną, trudną walką. To brak szacunku. Szczerze mówiąc, wolałbym mieć problemy z czytaniem, niż być na przykład gównianym ojcem. Jedno, co wiemy, to fakt, że Floyd jest znakomitym rodzicem. Jego dzieci zawsze są przy ringu i mocno go dopingują. Można być w czymś lepszym od kogoś, ale to nie oznacza, że ogólnie jest się lepszym człowiekiem.

Mansour, który zawsze był blisko "braci", m.in. w więziennej celi, gdzie spędził kilka lat za posiadanie narkotyków, zakpił też z ulicznej reputacji 50 Centa.

- Otaczają go potakiwacze, on z kolei ciągle zaczyna jakieś beefy, czy to z raperami, czy innymi ludźmi. Żaden z niego gangster. Stracił szacunek, gdy zaczął gadać o gościu zwanym Supreme, gdy ten został zamknięty w pace. Gdy Supreme chodził po ulicach, 50 Cent nie miał na jego temat nic do powiedzenia. Bracia tacy jak ja na pewno nie kupią jego płyty. On nie szanuje ludzi, znieważa nie tylko Floyda, ale i własnych braci. Niech lepiej spróbuje komuś pomóc. Ma przecież te wszystkie miliony, dlaczego by ich nie przeznaczyć na pomoc, na przykład na rzecz fundacji przeciwko zastraszaniu czy ogólnie przemocy. Zamiast tego skupia się na beefach, to śmieszne. Z ulicznego gangstera zrobił się gangsterem mediów społecznościowych – stwierdził.

Zobacz też: FLOYD BĘDZIE BRONIĆ PASÓW DWÓCH KATEGORII

Na koniec niedawny rywal Steve’a Cunninghama zaapelował do Mayweathera, aby nie przywiązywał wagi do zaczepek rapera i skoncentrował się na przygotowaniach do zaplanowanego na 13 września rewanżu z Marcosem Maidaną (35-, 31 KO).

- Fifty chce go zdekoncentrować, chce zobaczyć, jak Floyd przegrywa, bo jego chłopak Gamboa dostał ostatnio po tyłku. Jeżeli to czytasz, Floyd, nie przejmuj się syfem, jaki robi ten facet. Skup się na zadaniu i w przyszłym miesiącu wykonaj swoją pracę. Nie zaprzątaj sobie głowy ludźmi pokroju 50 Centa – powiedział.