WYNIKI Z NOCY: 22/23 SIERPNIA 2014

Redakcja, Informacja własna

2014-08-23

Dziś w nocy doszło do czterech walk pozostających trochę w cieniu powrotu Austina Trouta, ale na pewno wartych odnotowania. Zwycięstwa zanotowali między innymi dwaj obiecujący "ciężcy" - Gerald Washington (14-0, 10 KO) oraz Michael Hunter (6-0, 4 KO).

Ten pierwszy dysponuje doskonałymi warunkami fizycznymi, ale wciąż uczy się jeszcze boksu, bo wcześniej grał w futbol amerykański. Odprawił już przed czasem między innymi Travisa Walkera, lecz doświadczony Nagy Aguilera (19-9, 13 KO) sprawił mu naprawdę sporo problemów. Po ośmiu rundach wygrał wielki Gerald jednogłośną decyzją sędziów - 78:74, 78:74 i 77:75, ale do czołówki jeszcze mu sporo brakuje.

Co do Michaela, to jego wizytówką jest jego ojciec - Mike Hunter, który na przełomie lat 80. i 90. odprawił tak znanych rywali jak Oliver McCall, Dwight Muhammad Qawi, Pinklon Thomas, Jimmy Thunder, Alexander Zolkin czy Tyrell Biggs. Jego syn był wielką nadzieją Amerykanów na medal olimpijski w Londynie. Jeszcze przed igrzyskami sparował z samym Władimirem Kliczko w ramach przygotowań do jego potyczki z Davidem Haye'em. Marzenia o medalu olimpijskim prysły już w pierwszej rundzie turnieju. Michael wylosował kapitalnego Artura Beterbijewa, jednego z faworytów imprezy. Dał doskonałą walkę, zakończoną remisem 10:10. Niestety w małych punktach zwyciężył Rosjanin i Hunter pożegnał się z imprezą. Teraz, już jako zawodowiec, odprawił bez problemów potrafiącego sprawiać niespodzianki Harveya Jolly (14-22-1, 7 KO). Hunter dominował jednak od pierwszej sekundy i na początku czwartej odsłony pojedynek przerwano. Co ciekawe Michael ważył tylko 93 kilogramy, więc być może wkrótce zamelduje się na stałe w limicie kategorii cruiser.

Przed momentem padło nazwisko Artur Beterbijew (5-0, 5 KO). Srebrny (2007) i złoty (2009) medalista mistrzostw świata, dwukrotny mistrz Europy (2006, 2010), teraz podbija rynek zawodowy. W nocy już w pierwszej rundzie odprawił Alvaro Enriqueza (12-13-2, 4 KO). To była jednak tylko przystawka przed kolejnym wyzwaniem, ponieważ Beterbijew 27 września stanie naprzeciw byłego mistrza świata i wciąż zaliczanego do ścisłej czołówki - Tavorisa Clouda (24-2, 19 KO)!

Pomimo czterdziestki na karku wciąż dobrze się trzyma DeMarcus Corley (41-22-1, 25 KO), który zastopował w drugim starciu sprowadzonego w ostatniej chwili w zastępstwie Dedricka Bella (12-20-1, 7 KO).