WILDER: KLICZKO NIE POWINIEN DAWAĆ WALKI BRIGGSOWI, NIE ZASŁUŻYŁ

Luis Sandoval, Boxingscene

2014-08-14

Deontay Wilder (31-0, 31 KO) nie jest jedynym, który uważa zachowanie Shannona Briggsa (55-6-1, 48 KO) za zwykła próbę wykrzyczenia sobie walki o mistrzostwo świata z Władimirem Kliczko (62-3, 52 KO), którego prześladuje niemal na każdym kroku. I mówi o tym wprost w ostrych słowach.

- Moim zdaniem Kliczko nie powinien mu dawać takiej szansy. To wszystko co on wykrzykuje to kompletne bzdury, ale chyba stwierdził, że to jedyny sposób na dopchanie się do walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Nie chce spotkań z wysoko notowanymi pięściarzami w rankingach, tylko pragnie od razu walki mistrzowskiej. Teraz mamy już zupełnie inną erę i on powinien pokonać najpierw kogoś znaczącego. Przecież nie jest nawet nigdzie notowany - mówi podirytowany "Brązowy Bombardier".

- Rozumiem Briggsa, że chciałby spotkać się w Kliczką i wierzy, że to odpowiednia droga by dostać ten pojedynek, lecz to nie działa w ten sposób. Pora na nowy plan, ponieważ jedzenie czyjegoś posiłku nie wyglądało na mój gust zbyt dobrze. Według mnie Briggs nie zasłużył sobie na walkę o mistrzostwo świata. I wątpię by Kliczko taką szansę mu dał. Nie daje się takich okazji za robienie z siebie głupka i zjadanie czyjejś porcji. Jedną z najgorszych oznak braku szacunku jest naplucie komuś w twarz i skoro Władimir powstrzymał się kiedy coś takiego zrobił Dereck Chisora, to również zagrywki Briggsa nie zrobią na nim wrażenia - dodał Wilder, który w oczekiwaniu na potyczkę o pas federacji WBC wagi ciężkiej w najbliższą sobotę wyjdzie naprzeciw Jasona Gaverna (25-16-4, 11 KO).