PAWEŁ GŁAŻEWSKI: CZEKAM NA WALKĘ O PAS

Redakcja, Informacja prasowa

2014-08-14

- Muszę wygrać z Rowlandem Bryantem, czekam na walkę o pas - mówi Paweł Głażewski (22-2, 5 KO) przed galą Seaside Boxing Show, która odbędzie się 16 sierpnia w Międzyzdrojach. Transmisja w Polsacie Sport i kanale otwartym Polsatu.

- Mam nadzieję, że powalczę w najbliższej przyszłości o jakiś pas - federacji IBO, europejskiej organizacji EBU, a może Unii Europejskiej. Są też inne tytuły do zdobycia - Interkontynentalne czy Silver. Chciałbym sprawdzić się w takiej walce, która otworzyłaby mi szerzej drzwi do najlepszej "15" w rankingu którejś z najlepszych federacji. Tylko w ten sposób miałbym szansę kiedyś boksować o najważniejsze trofeum - powiedział 31-letni "Głaz".

W sobotę zmierzy się w walce w kategorii półciężkiej w Amfiteatrze w Międzyzdrojach z 35-letnim Rowlandem Bryantem (18-3, 12 KO). Przed dwoma laty Amerykanin przegrał pojedynek z Thomasem Oosthuizenem (RPA) o pas IBO w wadze junior półciężkiej.

- Wiem, że muszę tę wygrać walkę z Bryantem, aby móc zrealizować swoje plany. Gdybym jego nie pokonał, żaden z konkretnych zawodników nawet na mnie nie spojrzy. Stoczę już 25. walkę w karierze, więc czas na duże wyzwania. Przecież nie będę czekał do 50. walki czy do 40. roku życia - dodał zawodnik z Białegostoku.

Paweł, który w przeszłości miał na deskach Roya Jones Jr, wraz z trenerem Piotrem Jankowskim od dawna ma plan na potyczkę z Bryantem.

- Ta walka to jedno z największych wyzwań w mojej karierze, ale nie największe. Na pewno dużym ryzykiem było przyjęcie propozycji walki z Royem Jonesem na 10 dni przed galą w Łodzi. Teraz miałem solidne dziewięciotygodniowe przygotowania. A to, że Bryant trenował z Gennadijem Gołowkinem, nie robi na mnie wrażenia. W boksie dużo można opowiadać, a i tak wszystko wychodzi w ringu - przyznał.

Głażewski ma największe doświadczenie w walkach w Międzyzdrojach, bowiem walczył w tym kurorcie już dwa razy.

- To zdecydowanie inne warunki niż na hali. Aby przyzwyczaić się do nich, mimo że już boksowałem na tych galach, codziennie trenuję na powietrzu. Z pewnością klimat morski jest inny, dlatego już kilka dni przed pojedynkiem pojechałem do Międzyzdrojów. Dobrze mi się tutaj walczy, zawsze jest sporo kibiców, którzy żywiołowo reagują. Jest głośno i wesoło - dodał. Białostoczanin pokaże się i fanom pięściarstwa nad Bałtykiem i kibicom w otwartym kanale Polsatu.

- To dla mnie ważne, bo mogę pokazać się szerszej publiczności. Nie dopuszczam myśli o przegranej. Gdybym zakładał porażkę, to w ogóle nie powinienem wchodzić do ringu. Z Bryantem absolutnie nie mogę stać w miejscu, bo jeśli on dojdzie do przeciwnika, to zadaje mnóstwo ciosów. Muszę być ruchliwy, uważać na jego prawą rękę. Oglądałem go wielokrotnie i wiem jak z nim boksować - mówi Głażewski.