WILDER: MÓJ OBÓZ BYŁ PRZECIWNY TEJ WALCE

Redakcja, fighthype.com

2014-08-14

Deontay Wilder (31-0, 31 KO) przyznał, że nie wszyscy w jego sztabie byli chętni walce z Jasonem Gavernem (25-16-4, 11 KO), która w nocy z soboty na niedzielę odbędzie się w Carson.

- Mój obóz był przeciwny, to ja chciałem tego pojedynku. Muszę pozostać aktywny, wiem, że mój rywal to twardziel i będzie chciał wygrać. Nie można patrzeć na jego rekord, nigdy nie wiadomo, co zrobi w kolejnej walce. Nie chcę jednak, aby poczuł się zbyt pewnie. Zamierzam wejść do ringu i zaraz z niego zejść – powiedział 28-letni pięściarz.

Weekendowy pojedynek odbędzie się na świeżym, kalifornijskim powietrzu. Wilder zapewnia, że nie będzie to stanowić dla niego utrudnienia.

- To nie będzie miało żadnego wpływu. Pochodzę z Alabamy, tam powietrze jest bardzo gorące i wilgotne. Carson to będzie pestka. Podczas przygotowań żar unosił się w moich butach, więc nieustannie tańczyłem w ringu – stwierdził.

Amerykanin podkreślił też, że wkrótce uciszy kibiców, nieustannie krytykujących go za dobór przeciętnych rywali. Nie uciszy wprawdzie teraz, bo Gavern to kolejny z serii, ale za kilka miesięcy, gdy spotka się z czempionem WBC Bermane’em Stiverne’em (24-1-1, 21 KO).

- Udzielę wtedy odpowiedzi na wiele pytań. Jestem gotowy pokazać moim fanom i hejterom, że w końcu zostanę mistrzem świata – oznajmił.