AMIR MANSOUR ZNÓW RZUCA WYZWANIE ADAMKOWI I RESZCIE CZOŁÓWKI

Redakcja, Fighthype

2014-08-13

- Każda walka jest jakimś nowym doświadczeniem, dlatego wróciłem na salę i pracuję nad tym, by wznieść się na nowy, wyższy poziom. Wyciągnę wnioski by wrócić silniejszy - zapewnia Amir Mansour (20-1, 15 KO), który po serii dwudziestu zwycięstw przeplatanych odsiadkami - krótszymi bądź dłuższymi, przegrał na początku kwietnia ze Steve'em Cunninghamem.

- Waga ciężka mogłaby być w innym miejscu gdyby nie fakt, że niemal wszyscy unikają się nawzajem. Na przykład Chris Arreola, który dawał dobre widowiska, unikał mnie jak mógł. I takich przykładów było więcej. Deontay Wilder gdzieś mówił ostatnio, że jestem stary, znokautowałby mnie i tak dalej, a jak przyszło co do czego, to wybrał sobie za rywala Jasona Gaverna. Rozumiecie o co mi chodzi? Przecież ja tego faceta znokautowałbym w niespełna dwie minuty. Wilder zawsze spotyka się z takimi kelnerami, a jego promotorzy kontynuują te wszystkie polityczne zagrywki i wciąż go chronią jak mogą. Zobaczcie co działo się w ostatniej dekadzie. Tak chroniliśmy zawodników, a oni potem wychodzili do braci Kliczko i byli przez nich unicestwiani. Gdybym to ja wyszedł do jednego z Kliczków, to bez względu czy bym wygrał, przegrał czy zremisował, na pewno byłaby zadyma i dobra walka. W przypadku niektórych z góry było wiadome, że oni wychodzą po to by przegrać. Dlatego wiele pojedynków o mistrzostwo świata wagi ciężkiej przeszło bez echa i zainteresowania. Starcie Stiverne vs Arreola o wakujący pas WBC pokazała stacja ESPN, a nie te najważniejsze, jak Showtime czy HBO. Spotkanie dwóch ówczesnych mistrzów, czyli Kliczki i Davida Haye'a, nie było nawet sprzedawane w systemie PPV. I tak długo dopóki będzie w boksie tyle polityki, a zawodnicy będą się nawzajem unikać i nie dawać kibicom tego czego chcą, będzie się tak działo nadal - przekonuje popularny "Hardcore", który chętnie wziąłby teraz rewanż z Cunninghamem za jedyną dotąd porażkę. Na Tomka Adamka (49-3, 29 KO) oczywiście też by się skusił.

- Wątpię by zespół Cunninghama tego sobie życzył, ale mój na pewno by chciał takiego rewanżu. Idę więc dalej naprzód. Marzy mi się pojedynek z Tomaszem Adamkiem, Chrisem Arreolą bądź Deontay Wilderem, mogę walczyć z każdym. Jeśli wymienia się piętnastu najlepszych w wadze ciężkiej, trzeba na tej liście umieścić również mnie. Nie unikam nikogo i chcę sprawdzić się z każdym z czołówki - zakończył mocno bijący Amerykanin.