TRENER GOŁOWKINA: WARD NIE MÓGŁBY DYKTOWAĆ WARUNKÓW

Redakcja, ringtv.com

2014-08-08

Trener Giennadija Gołowkina (30-0, 27 KO) Abel Sanchez uważa, że Kazach prześcignął pod względem ringowej atrakcyjności Andre Warda (27-0, 14 KO). W związku z tym tłumaczy, że gdyby doszło do wyczekiwanej przez kibiców konfrontacji obu zawodników, to obóz "GGG" dyktowałby warunki.

- Giennadij jest coraz lepszy i coraz popularniejszy. Zbliża się do gwiazd z przeszłości. Ward natomiast bezczynnie trwa w swojej problematycznej sytuacji z promotorem. Grubo się myli, jeżeli sądzi, że to on stawiałby wymagania, gdyby doszło do negocjacji w sprawie tej walki. Na pewno nie doszlibyśmy do porozumienia, gdyby chciał znacznie większych pieniędzy. Może i wygrał turniej Super Six, ale od tego czasu nic nie osiągnął – czy to w ringu, czy w marketingu. Prawda jest taka, że on nawet na swoim terenie nie może sprzedać biletów. Marketingowo nie jest to atrakcyjny zawodnik – powiedział szkoleniowiec.

Ward ostatnią walkę stoczył w listopadzie ubiegłego roku, pokonując na punkty Edwina Rodrigueza. Gołowkin odniósł od tego czasu dwa zwycięstwa, a w październiku lub listopadzie stoczy kolejny pojedynek. Jego rywalem nie będzie prawdopodobnie ani Sam Soliman (44-11, 18 KO), ani Martin Murray (28-1-1, 12 KO), którzy byli ostatnio przymierzani do Kazacha.

- Murray ma w październiku walkę w Monte Carlo, Soliman również ma inne plany. Wracamy więc do stałej procedury, tj. szukania najlepszego z możliwych rywali, kogoś, kto zgodzi się wejść do ringu z Giennadijem. Mamy w każdym razie zaklepaną datę na HBO, jesteśmy więc spokojni o ten występ. Trzeba tylko znaleźć przeciwnika. Jeżeli chodzi o starcie z Wardem, nie ma w zasadzie o czym mówić. On nie rzuca wyzwania, my też nie. Andre jest najlepszy w wadze super średniej, a Giennadij w średniej – powiedział promotor "GGG" Tom Loeffler.