GEALE: CHCIAŁEM KONTYNUOWAĆ, SĘDZIA ŹLE TO ODCZYTAŁ

Redakcja, Informacja własna

2014-07-27

Daniel Geale (30-3, 16 KO) stwierdził po porażce przed czasem z Giennadijem Gołowkinem (30-0, 27 KO), że sędzia ringowy źle odczytał jego zachowanie, gdy Australijczyk kiwał głową po drugim nokdaunie. Pięściarz z antypodów tłumaczy, że nie była to oznaka rezygnacji z walki, a niezadowolenia z samego siebie. 

- Trudno powiedzieć, czy mogłem kontynuować. Chciałbym, ale popełniłem błąd. Byłem tak na siebie wkurzony, że wyglądało na to, iż nie mogłem już dalej walczyć. Sądziłem, że sędzia się mnie zapyta, czy chcę jeszcze boksować, jednak wszystko potoczyło się bardzo szybko i on zakończył walkę – powiedział 33-latek.

Geale nie umniejsza jednak sukcesu rywala. Przyznał, że Kazach postawił twarde warunki i trudno było mu się przeciwstawić.

- Gołowkin ma ogromną siłę, trafił mnie dobrym ciosem. Widać jego ogromne doświadczenie z ringów amatorskich. Świetnie pracuje na nogach, ma doskonałe wyczucie dystansu, timing, moc. Przyjąłem w trakcie swojej przygody z boksem ciosy wielu zawodników. Nie wiem, czy on bije najmocniej, ale na pewno jest w czołówce. Do tego jest bardzo wszechstronny, trudno się walczy z kimś takim. To bez wątpienia facet, którego ciężko będzie pokonać. Nie ma wielu zawodników, którzy mogliby z nim rywalizować na równym poziomie. Życzę im w każdym razie powodzenia – stwierdził.

Australijczyk zapewnił też, że bynajmniej nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

- Będę bardzo ciężko trenować, na pewno jeszcze wrócę na ring – oznajmił.