GOŁOWKIN WRÓCI JESIENIĄ, MOŻLIWA WALKA Z SOLIMANEM

Redakcja, Informacja własna

2014-07-27

Dyrektor generalny grupy K2 Promotions Tom Loeffler poinformował, że Giennadij Gołowkin (30-0, 27 KO) kolejną walkę stoczy w październiku lub listopadzie. Promotor i pięściarz liczą na to, że rywalem będzie Miguel Cotto (39-4, 32 KO), ale istnieją też inne opcje.

- Chcę walki z Cotto, bo bardzo ważne jest dla mnie, aby rozstrzygnąć, kto jest najlepszym średnim na świecie. Gdyby nie udało się do niej doprowadzić, może dobrym przeciwnikiem byłby Sam Soliman – powiedział Kazach na konferencji prasowej po starciu z Danielem Geale’em.

Soliman jest mistrzem IBF, co czyni go atrakcyjnym rywalem dla "GGG", który pragnie zunifikować pasy w wadze średniej. Loeffler potwierdza, że taki pojedynek jest brany pod uwagę.

- Rozmawiałem niedawno z Solimanem, był zainteresowany. Walka odbyłaby się w Stanach, a w Australii zostałaby pokazana w systemie PPV. Chcielibyśmy, aby doszło do niej w Madison Square Garden, ale jesienią w hali jest napięty terminarz, możliwe więc, że odbyłaby się w innym mieście, np. w Los Angeles – stwierdził.

Promotor nie ukrywa jednak, że znacznie chętniej widziałby Gołowkina w konfrontacji z Cotto. Portorykański mistrz WBC, który planuje wrócić na ring w grudniu, cieszy się ogromną popularnością w Nowym Jorku, gdzie mieszka wielu jego rodaków, zawsze żywo go dopingujących w MSG.

- Cotto jest na szczycie listy. Na liście trenera Gołowkina pierwszą pozycję zajmuje wprawdzie Chavez, ale nas interesuje przede wszystkim Cotto. Nie ma obecnie większej walki do zrobienia w Nowym Jorku – wyjaśnił Loeffler.

Wspomniany przez promotora Julio Cesar Chavez Jr (48-1-1, 32 KO) był już bliski walki z Kazachem, ale ostatecznie nie podpisał kontraktu. 

- Bob Arum zaoferował mu duże pieniądze za tę walkę, zabezpieczył go nawet na wypadek, gdyby przegrał. Chavez nie podpisał jednak kontraktu. Nie znamy szczegółów tej sytuacji, ale wiemy, że jest duża kasa do zgarnięcia. Nie mamy jednak wpływu na przeciwny obóz, nie zmusimy Chaveza do parafowania umowy – oznajmił Loeffler.