GOŁOWKIN ZNISZCZYŁ KOLEJNEGO PRETENDENTA

Redakcja, Informacja własna

2014-07-27

Giennadij Gołowkin (30-0, 27 KO) był zdecydowanym faworytem walki wieczoru na gali w nowojorskiej MSG i po raz kolejny potwierdził, że jest niekwestionowanym królem kategorii średniej, nokautując już w trzeciej rundzie Daniela Geale'a (30-3, 16 KO).

Geale zaczął walkę odważnie i ofensywnie, ale mógł sobie na to pozwolić dzięki defensywnej postawie Gołowkina, który nie spieszył się z destrukcją rywala. Gdy jednak zdecydował się zaatakować na początku drugiego starcia, Geale od razu znalazł się na deskach. GGG nie chciał jednak widocznie kończyć walki w tym momencie, gdyż powrócił do spokojnego boksowania, które przypominało krążenie drapieżnika wokół skazanej na zagładę ofiary.

Pod koniec trzeciego starcia doszło do wymiany, w której na prawy sierpowy Geala mistrz świata odpowiedział również prawym sierpem. Ten cios powalił pretendenta na deski i choć Geale wstał na "8", nie zdecydował się na kontynuowanie pojedynku. Była to jedenasta udana obrona mistrzowskiego pasa WBA w wykonaniu Gołowkina.

- Geale poczuł straszliwą siłę ciosów Giennadija - podsumował zakończenie walki komentujący galę w MSG Grzegorz Proksa, który sam o mocy Kazacha przekonał się prawie dwa lata temu.