ZWYCIĘSKI JONES JR. SCHODZI Z RINGU ZE ŚPIEWEM

Redakcja, Informacja własna

2014-07-26

Choć Roy Jones Jr. (58-8, 41 KO) swoje najlepsze lata ma już dawno za sobą i trudno poważnie traktować jego kolejne występy, trzeba odnotować, że dziś na ringu w Rydze nie miał żadnych problemów z bardzo przeciętnym i dla większości kibiców boksu zupełnie anonimowym Courtneyem Fry (18-6, 6 KO). Stawką pojedynku był podrzędny pas WBU w wadze junior ciężkiej. Według RJJ tylko tytułu w tej kategorii brakowało mu w jego mistrzowskiej kolekcji. Trudno jednak pas WBU uznawać za prawdziwe mistrzostwo świata.

Wielki mistrz z przeszłości boksował przede wszystkim bezpiecznie i oszczędnie. Bez trudu unikał przeprowadzanych w żółwim tempie niemrawych ataków rywala, od czasu do czasu bijąc szybkie serie z doskoku. Walka przypominała momentami publiczny sparing i prowadzona w usypiającym tempie miała podobny przebieg do końca piątej rundy. Jones Jr. kilka razy urozmaicił to nużące widowisko swoim popisowym tańcem. Jego ciosy robiły wrażenie na brytyjskim pięściarzu, który boksował z ogromnym respektem wobec doświadczonego rywala. Tuż przed gongiem kończącym piąte starcie, Jones Jr. strzelił krótkim lewym sierpem, swoim firmowym ciosem, którym kładł na deski tylu przeciwników w przeszłości i tym razem również udała mu się ta sztuka. Fry padł na deski, ale pozbierał się zanim został wyliczony. jednak ten cios odebrał mu ochotę do dalszej walki i nie wyszedł już do szóstej rundy. Kibice mogą mu być za to wdzięczni, gdyż w ten sposób zakończył to dość żenujące widowisko. A Jones który wcześniej tańczył w ringu, na koniec również zaśpiewał, wykonując jeden ze swoich hip-hopowych utworów.