GOŁOWKIN: JESTEM FANEM PACQUIAO

Redakcja, ESPN

2014-07-23

Giennadij Gołowkin (29-0, 26 KO) wyrósł w ostatnich miesiącach na jednego z najbardziej spektakularnych zawodników w świecie boksu. Kogo Kazach sam lubi oglądać między linami? Odpowiedzi udziela bez zastanowienia.

- Tylko jedno nazwisko: Manny Pacquiao – mówi.

O walce Gołowkina z Filipińczykiem nie ma mowy, ale niewykluczone, że "GGG" zmierzy się z byłym rywalem "Pac Mana", trenowanym obecnie przez tego samego szkoleniowca Miguelem Cotto (39-4, 32 KO). Portorykańczyk zadebiutował niedawno w kategorii średniej i na dzień dobry zdobył pas WBC.

- To byłaby bardzo interesująca walka, chciałbym rozstrzygnąć, kto jest teraz najlepszym średnim na świecie. To niezwykle ciekawa opcja. Nie wiem, czy Miguel by ją zaakceptował, wiem tylko tyle, że boksujemy w tej samej wadze – powiedział Gołowkin.

Kibice chcieliby też zobaczyć Kazacha m.in. naprzeciw Julio Cesara Chaveza Jr. (48-1-1, 32 KO), Saula Alvareza (44-1-1, 31 KO) i Petera Quillina (31-0, 22 KO). Co ciekawe, Gołowkin miał już okazję boksować z każdym z nich.

- Sparowałem z nimi. Nie byłem jakoś wyjątkowo podekscytowany tymi sparingami, bo miały one bardzo lekki charakter. Nie mogę o tym za dużo mówić. Było w porządku, ale nie byłem pod wrażeniem – przyznał.

Aby jednak myśleć o intratnych walkach z którymś z wyżej wymienionych pięściarzy, "GGG" musi pokonać w nocy z soboty na niedzielę Daniela Geale’a (30-2, 16 KO). Walka z Australijczykiem odbędzie się w Madison Square Garden w Nowym Jorku.

- Bardzo szanuję Geale’a, to w końcu były mistrz świata. Jest bardzo zmotywowany przed tą walką. Myślę, że jest znacznie lepiej przygotowany niż wtedy, gdy boksował z Darrenem Barkerem. Motywacja to jego główny atut – stwierdził Gołowkin.