KOWALIOW I CAPARELLO Z SZACUNKIEM O SOBIE, ALE I PEWNI SWEGO

Redakcja, Informacja prasowa

2014-07-15

Na niewiele ponad dwa tygodnie przed pojedynkiem Siergieja Kowaliowa (24-0-1, 22 KO) z Blake'em Caparello (19-0-1, 6 KO) o mistrzostwo świata federacji WBO wagi półciężkiej odbyła się konferencja prasowa promująca to wydarzenie.

- Blake jest niepokonanym zawodnikiem i na pewno traktuję go poważnie. Obaj wkroczymy do ringu zrobić co do nas należy, lecz ja zamierzam wyjść, boksować swoje i ostatecznie wygrać. Caparello będzie głodny takiego sukcesu i w zasadzie nie będzie miał nic do stracenia, a tylko do zyskania. Cała presja będzie spoczywać na mnie i stąd nie myślę nawet o Hopkinsie, tylko koncentruję się na najbliższym występie - zapewnił słynący z kamiennych pieści i siejący postrach wśród rywali Rosjanin.

- Kowaliow jest najmocniej bijącym pięściarzem naszych czasów w boksie. Dlatego pracujemy nad kilkoma różnymi planami taktycznymi, jak tej jego sile się przeciwstawić. Nie będę wiedział do końca jak rzeczywiście mocno bije dopóki nie znajdę się z nim w ringu. Ale jeśli pójdę z nim na wymiany i okaże się, że nie jestem w stanie z nim rywalizować w ten sposób, wówczas zmienię taktykę i swój plan na walkę na inny. Może nie mam takiego pojedynczego uderzenia, jednak gdy składam swoje ciosy w kombinację, to również potrafię ranić przeciwników. Za mną wiele świetnych sparingów. Postaram się go zastopować, choć na pewno będę przygotowany też na pełne dwanaście rund. Psychicznie czuję się naprawdę mocny i wierzę, że pokonam Kowaliowa, a potem zunifikuję pasy z Adonisem Stevensonem. Siła Kowaliowa mnie nie przestraszy - zapewnia Australijczyk, który niedawno był głównym sparingpartnerem Andrzeja Fonfary (25-3, 15 KO) przed jego potyczką z Adonisem Stevensonem (24-1, 20 KO).