LARA: HAŃBA, CHCĘ REWANŻU

Redakcja, ESPN

2014-07-13

Erislandy Lara (19-2-2, 12 KO) stanowczo nie zgadza się z decyzją sędziów punktowych, którzy uznali, że Kubańczyk przegrał walkę z Saulem Alvarezem (44-1-1, 31 KO). Dwóch z nich punktowało na korzyść Meksykanina, a trzeci opowiedział się za zawodnikiem z Guantanmo.

- Byłem pewien na sto procent, że wygrałem. Miałem całkowitą kontrolę nad wydarzeniami w ringu, przeciwnik właściwie nic nie robił. Sprawiłem, że wypadł źle przed własną publicznością. Wszyscy wiedzą, że to ja jestem zwycięzcą – powiedział 31-latek.

Lara blokował wiele uderzeń "Canelo", jednak Meksykanin trafił go też kilkoma mocnymi ciosami, głównie na korpus. Pokonany zapewnia jednak, że żadne z tych uderzeń nie zrobiło na nim wrażenia.

- Tak, trafił mnie, ale nie było siły w tych ciosach. Nic nie czułem – stwierdził.

Dodał też, że bynajmniej nie nabrał szacunku do rywala.

- Nie szanowałem go już przed walką i to się nie zmieniło. Nadal nie mam dla niego żadnego respektu. To, jak zostałem potraktowany, to hańba. Pokazałem, że jestem od niego lepszy. W głębi serca wie, że przegrał. Chcę rewanżu – oznajmił.